Dystans35.41 km Czas02:09 Vœrednia16.47 km/h VMAX32.32 km/h
i po deszczu ... ;)
po trwającej od kilku dni pogodowej lipie dziś było przyzwoicie :) Nie było się nad czym zastanawiać należało skorzystać, jadę na pojezierze ale ... napotykam blokadę, zapomniałem o rajdzie zamkowym, chwilę poprzyglądałem się rywalizacji i zmieniłem trasę aby dotrzeć na PIII. Nie chciało mi się nadrabiać asfaltem, a rower i tak trzeba będzie umyć więc jadę od Ksawery wzdłuż torów do dworca w Dąbrowie tu mała przerwa na fotki i dalej na PIII. Na Pogorii dziś akcja Polska Biega, w trakcie okrążenia mijam się z biegnącym Tomkiem, kiedy wracam w okolice mola widzimy się już na mecie biegu. Chwila rozmowy, okazuje się, że z Kosmą organizują dzisiaj rajd na orientację w ramach europejskiego tygodnia sportu dla wszystkich. Umawiamy się na później w bazie rajdu i jadę na przerwę kawową. W trakcie drugiego okrążenia znów się mijamy, Tomek rozwozi punkty na rajd więc zawijam i się przyłączam - nie startuję więc mogę ;) Po wszystkim pogaduchy w bazie i zbieram się w stronę domu, aby po raz kolejny nie trafić na zamknięte drogi i nie wracać tą samą trasą jadę z Zielonej przez las do Łagiszy i do Będzina. Po drodze wyprzedza mnie laweta z rozbitym samochodem rajdowym - mam nadzieję, że nikomu nic się nie stało, samochody jeszcze słychać więc w okolicy zielonej chyba jeszcze trwa rajd. Przy stadionie odbijam zobaczyć wieeeelkie amerykanckie fury ;) i już bez przystanków prosto na działkę umyć skocura - należy mu się ;)

Na trasie Rajdu Zamkowego© noibasta

Dworzec w Dąbrowie Górniczej© noibasta

... a obok marchewkowe pole ;)© noibasta

Elvis jest w mieście ... ;)© noibasta
Dystans10.11 km Teren1.40 km Czas00:32 Vœrednia18.96 km/h VMAX28.67 km/h
SprzêtScott Aspect
pitu, pitu po okolicy ...
Skrótem na działkę zaplanować prace remontowe na deszczowe dni, na moich prognozach końcówka tygodnia nie wygląda najlepiej :( W warsztacie znalezionym w sobotę na miejscu i od ręki nagwintowano mi uszkodzone mocowanie fabryczne i dorobiono śrubę, bagażnik założony - teraz można uaktywnić kategorię "z dowozem ..." ;)
Dystans17.49 km Czas01:05 Vœrednia16.14 km/h VMAX40.01 km/h
SprzêtScott Aspect
w poszukiwaniu złotej rączki ...
Ehhh coś mnie rano podkusiło. Pojechałem do garażu założyć bagażnik na dach ... no i w pizdu i wylądował ... i cały misterny plan też w pizdu :/ Zerwałem gwint w rynience dachowej. Więc zamiast się wycieczkować korzystając z soboty, wsiadłem na rower i jeździłem od warsztatu do warsztatu. W końcu dostałem namiar na ślusarza nakazał się stawić w poniedziałek celem dokonania naprawy :)
Na zakończenie rzut okiem z góry na Będzin ... strzał z platformy widokowej na Górkach Małobądzkich.
Na zakończenie rzut okiem z góry na Będzin ... strzał z platformy widokowej na Górkach Małobądzkich.

Będzin z góry :)© noibasta
Dystans53.07 km Teren15.70 km Czas02:50 Vœrednia18.73 km/h VMAX33.24 km/h
Kalorie 2003 kcal SprzêtScott Aspect
Bn-PIII-PIV-Trzebiesławskie Lasy-PIV-PIII-Bn - rozszerzony klasyk ;)
Ponieważ bariści to także rowerzyści wczoraj w CM padła propozycja wspólnego tripa. Co prawda Tomaszowi zawiodła logistyka i nie dotarł, a ja odrobinę się spóźniłem ale cała reszta wyszła jak należy :)
Dystans30.23 km Czas01:36 Vœrednia18.89 km/h
SprzêtScott Aspect
Bn-PIII-kawa-PIII-Bn ... klasyk ;)
W drodze na PIII kombinuje na Zielonej z ustawieniami siodełka - po ostatnim czyszczeniu nie mogę powrócić do 'ulubionych' ustawień, poza wysokością ... bo zaznaczyłem na sztycy ;) Tuż przed szykaną na przejeździe spotykam Limita wracającego z pracy i robimy przerwę na rozmowę po chwili grono rowerowych dyskutantów powiększa się o Mariotruck'a :) Fajnie się gadało więc trudno powiedzieć ile to trwało ale chłopaki ruszają przez Zieloną, a ja na 2 kółka na PIII z przerwą na kawę.
Wracając na Zielonej kładąc się na kierownicy unikam zderzenia z kaczuchą startującą z jeziorka ;) Było blisko ... ;)
Wracając na Zielonej kładąc się na kierownicy unikam zderzenia z kaczuchą startującą z jeziorka ;) Było blisko ... ;)
Dystans64.60 km Teren14.70 km Czas04:00 Vœrednia16.15 km/h VMAX35.23 km/h
Kalorie 1665 kcal SprzêtScott Aspect
Dębowy Włóczykij - pod prąd ;)
Przyjeżdżamy z Tomkiem wcześniej, odbieramy pakiety i jedziemy do CM na poranną kawę na dobry początek. Wracamy na Zieloną, frekwencja jest całkiem duża, sporo chętnych z listy rezerwowej jeszcze w kolejce do rejestracji. Jakiś czas się nie widzieliśmy więc czas upływa na rozmowie i początek odprawy też - co oczywiście będzie miało później znaczenie ;)
Rzut okiem na mapę, ustalenie kolejności punktów i bez głębszej analizy (niestety) ruszamy za bramę, pierwszy punkt miał być tuż, tuż i nie skupialiśmy się na nim za bardzo tylko owczym pędem puściliśmy się za grupą by po chwili zorientować się, że wyjechaliśmy poza czerwone ale ... To nieważka i nieliczka – rzecze tak Andrzej Jegliczka ;) szybka korekta i już ruszamy jak należy, czyli:
pkt. 9 - Zapora
Punkt widać z daleka, wzbudza to co prawda nasze podejrzenia, ale odbijamy i jedziemy dalej - jak się później okazało był tu gdzieś punkt stowarzyszony - jeszcze nie wiem, który zdjęliśmy ;)
pkt. 12 - Mostek
Nie próbuj nigdy iść pod wiatr, Wiatr zawsze głupcom wieje w oczy ;) Na PIV tradycyjnie wieje w twarz i to zapowiedź tego, że mordewind będzie nam towarzyszył do mety ;) jedziemy, gadamy i przejeżdżamy ... nieźle się zapowiada ;) nawrotka, podbicie, jedziemy dalej.
pkt. 16 - Jaka data widnieje na pomniku
Pomnik znamy ale podejrzliwie robimy okrążenie wokół kościoła św. Doroty i św. Marcina, niepotrzebnie bo punkt jest dobrze zaznaczony na mapie co potwierdzamy wyciągając mapę z kieszeni ;) W tym miejscu dołączył do nas rowerzysta z Sosnowca i dalej jedziemy razem. Chyba tylko my jedziemy pod prąd ;) Fotka z poprzedniej wycieczki
pkt. 17 - Zapora
Trasa dobrze znana - w końcu byłem tu kilka dni temu - punkt znaleziony bez problemu, obieramy kurs na Podwarpie i mijamy się z jadącą z naprzeciwka ekipą Banimex MTB ... WTF? Czy tak wolno jedziemy ? :D krótki ostry podjazd i długi zjazd do trasy nr.1 po drodze mijamy jeszcze Ghostów - tak, rzeczywiście jedziemy wolno ;) dla nas to 18km trasy, średnia w tym miejscu 17,32 km/h. Teraz teren i pod górę czyli lepiej nie będzie :D
pkt. 14 - Skrzyżowanie ścieżek
Szybko odnaleziony, podbite, jazda w dół
pkt. 13 - Kochbunker
Zjeżdżamy od pkt. 14 i tak się fajnie zjeżdżało że wypadliśmy na asfalt nie tu gdzie trzeba ale na szczęście niedaleko ;) znaleziony, podbity, uwieczniony
pkt. 3 - Miejsce odpoczynku
Punkt świeci z daleka ale ... hola hola, za krótko jechaliśmy żeby to mógł być ten ;) jedziemy dalej i rzeczywiście jest kolejna "trójeczka" odbicie i popas w końcu to miejsce odpoczynku ;)
pkt. 15 - Co widnieje na rysunku punktu ścieżki dydaktycznej
To było jakieś "kuzorium" w naszym wykonaniu ;) Na pkt. 3 stół, ławki to się koksujemy snickersami ;) do pkt. nr 15 wypady indywidualne, głód i zmęczenie robią swoje ;) mamy trzy wersje ... jaskinię, paśnik i szyszunię. A co to? Sysunia! Ja nie mogę, niebo w gębie! ;) Więc stanęło na szyszuni - na mecie okazuje się że żadna z powyższych odpowiedzi nie była prawidłowa ;) mieliśmy jeszcze w zanadrzu mrówkę, dzięcioła, jaszczura ... itd. ;)
pkt. 4 - Stadion - punkt stały
Jak to na stadionie - gibka bala i po szpilu ;) Na skrzyżowaniu z Ujejską się rozjeżdżamy, z Tomkiem jedziemy zaliczyć punkty 10, 6, 8, 1, 2. Kolega ma do zaliczenia pkt. 12, 9, 2
Pkt. 10 - Skrzyżowanie ścieżek
Zjazd z asfaltu, objazd blokady z gałęzi, jest skrzyżowanie, jest punkt - tu też podobno była zmyła ale nie wiem co znaleźliśmy, wracamy do asfaltu i rura
pkt. 6 - Tablica informacyjna
Zeskakujemy na PII, jest punkt i dalej, na cypel
pkt. 8 - Pal
Szybko i bezbłędnie, mimo tłoku na PIII
pkt. 1 - CSiR Pogoria - punkt stały
Tu nawet nie tłok ... tłoczysko - furtką wpadamy, bramą wypadamy ...
pkt. 2 - CSiR Park Zielona - punkt stały
Wracamy do bazy szukając punktu stałego nr 2 ;) szukaliśmy punktu który Kosma zademonstrowała na odprawie ... ale akurat przegadaliśmy początek ;) normalka - pamiętam to ze szkoły i z jurajskiego orientu ;) Na drugiej części trasy powalamy średnią 16,61 km/h ;)
Oddajemy karty, a w zasadzie wymieniamy karty na kiełbaski ;) i przemieszczamy się w stronę grila bo ssanie mamy przeokrutne. Chwilę po nas pojawia się rowerzysta z którym pokonaliśmy większość trasy. Teraz czuję, że trochę zmarzłem. Zjedliśmy co było do zjedzenia i skoczyliśmy jeszcze na ciepłą kawę do CM. Zaczyna wiać coraz bardziej i robi się odczuwalnie chłodniej, wracamy na Zieloną przybić piątki i do domu.
Impreza fajna, piknikowa - taka dla nas ;) dalej jeździmy za wolno ale za to co się uśmiejemy to nasze ;)

Dębowy Włóczykij - odprawa© noibasta
Rzut okiem na mapę, ustalenie kolejności punktów i bez głębszej analizy (niestety) ruszamy za bramę, pierwszy punkt miał być tuż, tuż i nie skupialiśmy się na nim za bardzo tylko owczym pędem puściliśmy się za grupą by po chwili zorientować się, że wyjechaliśmy poza czerwone ale ... To nieważka i nieliczka – rzecze tak Andrzej Jegliczka ;) szybka korekta i już ruszamy jak należy, czyli:
pkt. 9 - Zapora
Punkt widać z daleka, wzbudza to co prawda nasze podejrzenia, ale odbijamy i jedziemy dalej - jak się później okazało był tu gdzieś punkt stowarzyszony - jeszcze nie wiem, który zdjęliśmy ;)
pkt. 12 - Mostek
Nie próbuj nigdy iść pod wiatr, Wiatr zawsze głupcom wieje w oczy ;) Na PIV tradycyjnie wieje w twarz i to zapowiedź tego, że mordewind będzie nam towarzyszył do mety ;) jedziemy, gadamy i przejeżdżamy ... nieźle się zapowiada ;) nawrotka, podbicie, jedziemy dalej.
pkt. 16 - Jaka data widnieje na pomniku
Pomnik znamy ale podejrzliwie robimy okrążenie wokół kościoła św. Doroty i św. Marcina, niepotrzebnie bo punkt jest dobrze zaznaczony na mapie co potwierdzamy wyciągając mapę z kieszeni ;) W tym miejscu dołączył do nas rowerzysta z Sosnowca i dalej jedziemy razem. Chyba tylko my jedziemy pod prąd ;) Fotka z poprzedniej wycieczki

Figura św. Jana Nepomucena w Wojkowicach Kościelnych© noibasta
pkt. 17 - Zapora
Trasa dobrze znana - w końcu byłem tu kilka dni temu - punkt znaleziony bez problemu, obieramy kurs na Podwarpie i mijamy się z jadącą z naprzeciwka ekipą Banimex MTB ... WTF? Czy tak wolno jedziemy ? :D krótki ostry podjazd i długi zjazd do trasy nr.1 po drodze mijamy jeszcze Ghostów - tak, rzeczywiście jedziemy wolno ;) dla nas to 18km trasy, średnia w tym miejscu 17,32 km/h. Teraz teren i pod górę czyli lepiej nie będzie :D

Jezioro Przeczyce - Zapora - pkt nr 17© noibasta
pkt. 14 - Skrzyżowanie ścieżek
Szybko odnaleziony, podbite, jazda w dół

Długi zjazd z pkt nr. 14© noibasta
pkt. 13 - Kochbunker
Zjeżdżamy od pkt. 14 i tak się fajnie zjeżdżało że wypadliśmy na asfalt nie tu gdzie trzeba ale na szczęście niedaleko ;) znaleziony, podbity, uwieczniony

Podbuczyny - kochbunker - pkt nr 13© noibasta
pkt. 3 - Miejsce odpoczynku
Punkt świeci z daleka ale ... hola hola, za krótko jechaliśmy żeby to mógł być ten ;) jedziemy dalej i rzeczywiście jest kolejna "trójeczka" odbicie i popas w końcu to miejsce odpoczynku ;)

... tu maszyny na wypasie ;)© noibasta
pkt. 15 - Co widnieje na rysunku punktu ścieżki dydaktycznej
To było jakieś "kuzorium" w naszym wykonaniu ;) Na pkt. 3 stół, ławki to się koksujemy snickersami ;) do pkt. nr 15 wypady indywidualne, głód i zmęczenie robią swoje ;) mamy trzy wersje ... jaskinię, paśnik i szyszunię. A co to? Sysunia! Ja nie mogę, niebo w gębie! ;) Więc stanęło na szyszuni - na mecie okazuje się że żadna z powyższych odpowiedzi nie była prawidłowa ;) mieliśmy jeszcze w zanadrzu mrówkę, dzięcioła, jaszczura ... itd. ;)
pkt. 4 - Stadion - punkt stały
Jak to na stadionie - gibka bala i po szpilu ;) Na skrzyżowaniu z Ujejską się rozjeżdżamy, z Tomkiem jedziemy zaliczyć punkty 10, 6, 8, 1, 2. Kolega ma do zaliczenia pkt. 12, 9, 2
Pkt. 10 - Skrzyżowanie ścieżek
Zjazd z asfaltu, objazd blokady z gałęzi, jest skrzyżowanie, jest punkt - tu też podobno była zmyła ale nie wiem co znaleźliśmy, wracamy do asfaltu i rura
pkt. 6 - Tablica informacyjna
Zeskakujemy na PII, jest punkt i dalej, na cypel
pkt. 8 - Pal
Szybko i bezbłędnie, mimo tłoku na PIII
pkt. 1 - CSiR Pogoria - punkt stały
Tu nawet nie tłok ... tłoczysko - furtką wpadamy, bramą wypadamy ...
pkt. 2 - CSiR Park Zielona - punkt stały
Wracamy do bazy szukając punktu stałego nr 2 ;) szukaliśmy punktu który Kosma zademonstrowała na odprawie ... ale akurat przegadaliśmy początek ;) normalka - pamiętam to ze szkoły i z jurajskiego orientu ;) Na drugiej części trasy powalamy średnią 16,61 km/h ;)
Oddajemy karty, a w zasadzie wymieniamy karty na kiełbaski ;) i przemieszczamy się w stronę grila bo ssanie mamy przeokrutne. Chwilę po nas pojawia się rowerzysta z którym pokonaliśmy większość trasy. Teraz czuję, że trochę zmarzłem. Zjedliśmy co było do zjedzenia i skoczyliśmy jeszcze na ciepłą kawę do CM. Zaczyna wiać coraz bardziej i robi się odczuwalnie chłodniej, wracamy na Zieloną przybić piątki i do domu.
Impreza fajna, piknikowa - taka dla nas ;) dalej jeździmy za wolno ale za to co się uśmiejemy to nasze ;)
Dystans36.05 km Teren7.10 km Czas02:03 Vœrednia17.59 km/h VMAX32.64 km/h
Kalorie 1284 kcal SprzêtScott Aspect
Gepard - najszybsze zwierzę świata ... ;)
Miałem dzień wolnego, miała być dłuższa wycieczka, tylko rano do załatwienia jedna sprawunia i już ... ale do rzeczy ... w poniedziałek nawaliło mi połączenie z internetem zadzwoniłem na infolinię i miłej Kasecie zgłosiłem awarię, Kaseta zapytała czy internet działa? Jeśli działa naciśnij 1, jeśli nie działa naciśnij 2 - nacisnąłem 2, Kaseta powiedziała, że już wie wszystko i że mam cierpliwie czekać i nie zawracać już gitary. Czekałem, czekałem i czekałem ... Kaseta przysłała mi sms, że w dalszym ciągu analizuje zgłoszenie i mam się nie kontaktować ponownie bo to i tak niczego nie zmieni. W końcu przedwczoraj zadzwonił człowiek, żywy! Serwis przysłany przez Kasetę. Ale zadzwonił powiedzieć, że już skończył pracę i nie przyjedzie ale może się zjawić w piątek czyli dziś i to będzie szybka piłka - linia nie trzyma parametrów hokus pokus i będzie po problemie. Czekałem więc rano na serwis od superszybkiego internetu, który od kilku dni nie był nawet superwolny ;) Serwis przyjechał, powiedział, że w skrzynce zrobił coś tam, coś tam i internet od teraz będzie jak gepard i pojechał ... circa about (π*oko) 21 minut później gepard pobiegł za Serwisem i tyle go widziałem ;) Na szczęście miałem zachowany numer do żywego Serwisu bo drugi raz Kasety bym nie sTrzymał i chcąc odzyskać łączność w Centrum Sterowania Wszechświatem musiałem poczekać na Serwis jeszcze raz ... i się przeciągnęło.
Pojechałem klasykiem na Pogorię, wypiłem kawę, pooglądałem na Zielonej zawodników jak fikali na BMX, pozwiedzałem brzegi Przemszy /odcinek przed Preczowem po wycince wygląda zupełnie inaczej/ i wróciłem sprawdzić czy gepard jeszcze jest ;) Jest ... a ja zamiast jeździć się rozpisałem ;)
Pojechałem klasykiem na Pogorię, wypiłem kawę, pooglądałem na Zielonej zawodników jak fikali na BMX, pozwiedzałem brzegi Przemszy /odcinek przed Preczowem po wycince wygląda zupełnie inaczej/ i wróciłem sprawdzić czy gepard jeszcze jest ;) Jest ... a ja zamiast jeździć się rozpisałem ;)

Wall Tap - komentator tak nazwał ten trick ;)© noibasta

Całkiem nowe widoki na Przemszę cz.1© noibasta

Całkiem nowe widoki na Przemszę cz.2© noibasta
Dystans29.71 km Teren7.10 km Czas01:41 Vœrednia17.65 km/h VMAX30.70 km/h
Kalorie 945 kcal SprzêtScott Aspect
klasyk
Skoro wczoraj wyczyściłem i nasmarowałem to dzisiaj elegancko obróciłem to w niwecz w okolicach PII - mam wrażenie, że tam nigdy nie wysycha :D ale luz, fajnie, cicho i spokojnie - jak na załączonym obrazku :) Po powrocie jeszcze działka i kilka kółek "konfiguracyjnych" wokół domu :)

Pogoria II - Bagry© noibasta
Dystans5.25 km Czas00:17 Vœrednia18.53 km/h VMAX25.73 km/h
SprzêtScott Aspect
na smarowanko ...
czyszczenie, smarowanie - przygotowania do weekendu ;) a co dalej to się okaże ...
Dystans63.65 km Teren12.80 km Czas03:25 Vœrednia18.63 km/h VMAX33.51 km/h
Kalorie 2434 kcal SprzêtScott Aspect
Przeczyce, Siewierz, klasyk, kawa ... all in one ;)
Tak mi ten Siewierz po głowie chodził, chodził i doszedł ... do skutku ;) Wczoraj pooglądałem mapy i wypatrzyłem ścieżkę wzdłuż brzegu na Przeczycach więc przy okazji postanowiłem to sprawdzić. Standardową trasą przez Zieloną ruszam na P3, po drodze przerwa na kilka fotek i inhalację ... rany jak tu pachnie
Widzę, że niezawodny CafeMobil już na miejscu i chociaż nie miałem w planach kawy przed jazdą, mięknę, ulegam pokusie, daję się ponieść ... czy co tam jeszcze i w bok na małą czarną ;) nadrabiając cisnę asfaltem do Antoniowa i już normalnie terenem do Wojkowic. Skok przez trasę i kieruję się na Przeczyce, początkowo asfaltem, a dalej już terenem - gruntowa ścieżka zaczyna się tuż za szlabanem pola namiotowego ;) chwilę pogadałem z obsługą "namiotu strażników biwaku" ;) i mogłem ruszyć dalej - tej części Przeczyc nie znałem, podobało się, dziko, blisko jeziora, ludzi mało ... miodzio.
Trafiam na kilka miejscówek wędkarzy ale nie siedzą na drodze jak na PII czy Stawikach więc przejazd jest absolutnie bezkolizyjny.
Wrażenie psują tylko góry śmieci ... :/ no fleje straszne ... każda jedna wędkarska ekipa była samochodem więc jak już mają śmieci zapakowane w worki to zamiast rzucić pod drzewo mogliby je wywieźć, pasiaty naród jesteśmy jak słowo daję. Ścieżka doprowadza mnie ponownie do trasy, w barierkach widzę zapraszający przepust i wyjeżdżam prosto na leśnego ssaka i leśny bufet w kompecie ;) bez zatrzymywania lecę prosto do Siewierza na popas na Rynku. Fotki tradycyjne jak na Siewierz przystało zamek i siewierskie panny ale żeby się nie powtarzać ujęcia z innej strony ;)
Na P4 wracam czerwonym zamkowym, w Wojkowicach uzupełniam bidon i klasykiem P4, P3, Zielona wracam do Będzina.
A na koniec taki żarcik sosnowieckich urzędników ;)

Terapia zapachowa na Zielonej ;)© noibasta

Terapia zapachowa na Zielonej ;)© noibasta
Widzę, że niezawodny CafeMobil już na miejscu i chociaż nie miałem w planach kawy przed jazdą, mięknę, ulegam pokusie, daję się ponieść ... czy co tam jeszcze i w bok na małą czarną ;) nadrabiając cisnę asfaltem do Antoniowa i już normalnie terenem do Wojkowic. Skok przez trasę i kieruję się na Przeczyce, początkowo asfaltem, a dalej już terenem - gruntowa ścieżka zaczyna się tuż za szlabanem pola namiotowego ;) chwilę pogadałem z obsługą "namiotu strażników biwaku" ;) i mogłem ruszyć dalej - tej części Przeczyc nie znałem, podobało się, dziko, blisko jeziora, ludzi mało ... miodzio.

Jezioro Przeczyckie© noibasta

Jezioro Przeczyckie - zdjęcie zrobione z zalanego bunkra, "pod" żaglówką wystaje jeszcze jeden© noibasta

A tu mapa nie pokazuje jeziora a zalew Przeczycko-Siewierski© noibasta

J.w ;)© noibasta
Trafiam na kilka miejscówek wędkarzy ale nie siedzą na drodze jak na PII czy Stawikach więc przejazd jest absolutnie bezkolizyjny.
Wrażenie psują tylko góry śmieci ... :/ no fleje straszne ... każda jedna wędkarska ekipa była samochodem więc jak już mają śmieci zapakowane w worki to zamiast rzucić pod drzewo mogliby je wywieźć, pasiaty naród jesteśmy jak słowo daję. Ścieżka doprowadza mnie ponownie do trasy, w barierkach widzę zapraszający przepust i wyjeżdżam prosto na leśnego ssaka i leśny bufet w kompecie ;) bez zatrzymywania lecę prosto do Siewierza na popas na Rynku. Fotki tradycyjne jak na Siewierz przystało zamek i siewierskie panny ale żeby się nie powtarzać ujęcia z innej strony ;)

Zamek biskupi w Siewierzu© noibasta

Siewierskie panny ... bez wozu ;)© noibasta
Na P4 wracam czerwonym zamkowym, w Wojkowicach uzupełniam bidon i klasykiem P4, P3, Zielona wracam do Będzina.
A na koniec taki żarcik sosnowieckich urzędników ;)






