Wpisy archiwalne w miesiącu
Sierpień, 2016
Dystans całkowity: | 396.99 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | 21:40 |
Średnia prędkość: | 18.32 km/h |
Maksymalna prędkość: | 37.28 km/h |
Liczba aktywności: | 12 |
Średnio na aktywność: | 33.08 km i 1h 48m |
Więcej statystyk |
Dystans11.32 km Czas00:38 Vœrednia17.87 km/h VMAX34.80 km/h
SprzêtScott Aspect
74 - do Ruchu ...
kiosku Ruchu ;)
Dystans32.70 km Czas01:42 Vœrednia19.24 km/h VMAX28.80 km/h
SprzêtScott Aspect
73 - kawowy
nie uratuję sierpniowego przebiegu ... nic to, nadrobi się we wrześniu ;)
Dystans91.74 km Czas04:52 Vœrednia18.85 km/h
SprzêtScott Aspect
72 - z dołu do góry z góry na dół ...
Odespałem tydzień dlatego wyjechałem dopiero po 8:00, dziś sobota więc przjechałem obok "wioski olimpijskiej" i przez Łagiszę i Sarnów ruszyłem na Mierzęcice, tu zrobiłem mały błąd nawigacyjny ale po chwili wróciłem na dobrą drogę na Cynków - leśny odcinek Zadzień-Cynków zaczyna się dobrze ale im dalej w las tym więcej dziur, niestety, bo byłaby całkiem fajna droga. W Cynkowie doładowanie akumulatorów w konnej wiacie będącej częścią cyt.: "Międzygminnego szlaku konnego - oręża turystyki w gminach Koziegłowy, Poraj i Żarki". Za Wojsławicami przecinam "1" i nie powiem żeby to było łatwe zadanie, niestety w pobliżu nie ma przejścia dla pieszych z którego można skorzystać i o ile kierunek na Katowice przejechałem spokojnie to ruch w stronę Częstochowy był tak duży, że dłuższą chwilę stałem na środku jak kołek :/ Później już na rynek w Koziegłowach, całkiem ładny, fontanna, ławki, pergole ... tylko nie ma żadnego lokalu gastronomicznego poza budą nazywającą się po meksykańsku a serwującą kebaby i gofro-lodziarnią i gdyby nie gofro-lodziarnia musiałbym się obejść smakiem na kawę. Załapałem się na parzoną z prywatnych zapasów ;)
Po krótkiej przerwie jadę dalej przez Koziegłówki i Pińczyce na Siewierz, jest coraz cieplej i jedzie mi się coraz słabiej. Siewierz mijam bez zatrzymywania i tradycyjnie kończę przejazd w CM racząc się espresso na kostkach lodu. Później już normalnie - do domu ;)
Reasumując - Koziegłowy na raz, byłem i już się nie wybieram - chyba, że przejazdem.
Po krótkiej przerwie jadę dalej przez Koziegłówki i Pińczyce na Siewierz, jest coraz cieplej i jedzie mi się coraz słabiej. Siewierz mijam bez zatrzymywania i tradycyjnie kończę przejazd w CM racząc się espresso na kostkach lodu. Później już normalnie - do domu ;)
Reasumując - Koziegłowy na raz, byłem i już się nie wybieram - chyba, że przejazdem.
SZKOT - Szlak Konny Oręże Turystyki :)© noibasta
Koziegłowy z daleka© noibasta
Koziegłowy z bliska ;)© noibasta
Gdzieś tam w dole - Siewierz© noibasta
Dystans32.75 km Czas01:43 Vœrednia19.08 km/h VMAX27.69 km/h
SprzêtScott Aspect
71 - przedostatni i ostatni nadmorski :)
Z Ładniejszą Połową do Osetnika i Stilo czerwonym przez las, przez pierwsze kilka km ignorujemy grzyby, które rzucają się w oczy po bokach ;) W końcu robimy przerwę na szybki zbiór w końcu co się zobaczyło to się nieodzobaczy ;) Ze Stilo wracamy plażą, piękne 10km mokrym, twardym piachem ;) po południu jeszcze trochę dokręcam i dorzucam 4km z dnia jutrzejszego ponieważ wpis robię postfactum ;) Zdjęć dziś nie będzie bo znów byłoby morze i grzyby ;) Jak sobie Limit zażyczył to jednak będą ;)
Jak poza sezonem ;)© noibasta
Ostatni zbiór na grzybową ;)© noibasta
Dystans29.12 km Czas01:33 Vœrednia18.79 km/h VMAX28.80 km/h
SprzêtScott Aspect
70 - znów po okolicznych lasach
Przyczepowe przyzwyczajanie po placu, a później z zaprzyjaźnionym młodym na przelot po lesie.
Jezioro Kopalińskie© noibasta
Dystans37.12 km Czas02:33 Vœrednia14.56 km/h VMAX29.30 km/h
SprzêtScott Aspect
69 - Pierwsza z przyczepą ...
Niestety skocur nie wykazał się kompatybilnością z przyczepą, może coś na to poradzę ale pewności nie mam. Wydaje się więc, że pod przyczepę wróci do łask wheller - ogarnięcie małej, żywej i ruchliwej Nocnej Furii w takiej przyczepie nie było prostą sprawą ;) wchodzenie i wychodzenie miała opanowane bo przyczepka była "budą" w której serwowano smakołyki. Zdarzały się nawet spontaniczne, samowolne, krótkie chwile odizolowywania się od czynników zewnętrznych w tejże "budzie" - ale jazda to już inna kwestia w końcu na oknami zmienia się krajobraz, a stado też trzeba mieć na oku ;) Najpierw NF zmęczyliśmy w lesie, zapakowaliśmy w przyczepę i dowieźliśmy na pustą plażę gdzie zmęczyliśmy ponownie i ruszyliśmy w drogę powrotną ;)
Po powrocie skoczyłem jeszcze do sklepu ale wybrałem najdłuższą drogę.
Po powrocie skoczyłem jeszcze do sklepu ale wybrałem najdłuższą drogę.
Konwój ;)© noibasta
Plaże dla rowerów© noibasta
Nocna furia ;)© noibasta
I riplej z zachodu© noibasta
Dystans29.60 km Czas01:32 Vœrednia19.30 km/h VMAX30.37 km/h
SprzêtScott Aspect
68 - na zachód ...
... słońca. Oczywiście z zagięciem wielokrotnym żeby z 2km zrobić przebieg wychodzący poza kategorię "szału nie ma, dupy nie urywa <20" ;) a zaginając trafiłem pod wieżę przeciwpożarową na terenie byłego 46 doar WOPK i trochę zgrzybiałem, od dziś grzyby będą nam towarzyszyć codziennie ;)
I zachód ... :)© noibasta
Wieża ppoż na terenie byłego 46 doar© noibasta
I jeszcze migawkowo© noibasta
Od tego zaczęło się zgrzybienie ;)© noibasta
Dystans22.14 km Czas01:36 Vœrednia13.84 km/h VMAX26.94 km/h
SprzêtScott Aspect
67 - piaszczysty ...
Dzisiaj przekonywałem Ładniejszą Połowę, że jeżdżenie po piachu jest fajne ... podsumowując - nawet mi się udało, pod warunkiem że ten piach to na plaży ;) Ponieważ to ja byłem inicjatorem tego przekonywania w nagrodę "odpiaszczałem" rowery ;)
Plażing© noibasta
Dystans30.46 km Czas01:43 Vœrednia17.74 km/h VMAX37.28 km/h
SprzêtScott Aspect
66 - 90% teren ... miód malina :)
Rozeznać teren wokół miejsca pomieszkiwania :) wzdłuż plaży i czerwonym pieszym do Osetnika, podjazd pod Stilo i mała czarna w latarnianym bufecie ;) Powrót przez Sasino, Słajszewo, Biebrowo, Gajówkę i Kopalino.
Pierwsza konkluzja po zeszłorocznym przejeździe R10 - czerwony szlak z którego zrezygnowaliśmy w Osetniku na rzecz pomarańczowego jest zajefajną drogą pożarową nr. 6 z miodnym, ubitym czarnym szutrem - w przeciwieństwie do pomarańczowej porażki. Tak fajnym, że w ciągu najbliższych dni będę pokonywał go w "te i nazad" ;) Po południu jeszcze, krótka rundka z młodym.
Pierwsza konkluzja po zeszłorocznym przejeździe R10 - czerwony szlak z którego zrezygnowaliśmy w Osetniku na rzecz pomarańczowego jest zajefajną drogą pożarową nr. 6 z miodnym, ubitym czarnym szutrem - w przeciwieństwie do pomarańczowej porażki. Tak fajnym, że w ciągu najbliższych dni będę pokonywał go w "te i nazad" ;) Po południu jeszcze, krótka rundka z młodym.
Przywitanie z morzem ;)© noibasta
Takie plaże lubię :)© noibasta
Latarnia Stilo© noibasta
Młody ma zadatki na inżyniera ;)© noibasta
Ale gruntówki tu zalewa jak Krasickiego w Będzinie ;)© noibasta
Dystans42.37 km Czas01:59 Vœrednia21.36 km/h VMAX36.00 km/h
SprzêtScott Aspect
65 - niedzielny, poranny
Ostatnio jakimiś zrywami, takie podrygi ... fotek nie robiłem bo byłem tam gdzie już wszystko obfociłem ;)