Wpisy archiwalne w miesiącu
Wrzesień, 2016
Dystans całkowity: | 590.54 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | 31:07 |
Średnia prędkość: | 18.98 km/h |
Maksymalna prędkość: | 40.94 km/h |
Liczba aktywności: | 13 |
Średnio na aktywność: | 45.43 km i 2h 23m |
Więcej statystyk |
Dystans30.06 km Czas01:38 Vœrednia18.40 km/h VMAX28.38 km/h
SprzêtScott Aspect
87 - ćmokowo
nareszcie udało mi się rozładować baterię w latarce ;) ale miałem zapas ...
Piękne okoliczności przyrody ;)© noibasta
Dystans62.11 km Czas03:32 Vœrednia17.58 km/h VMAX36.95 km/h
SprzêtScott Aspect
86 - jesienny Siewierz i przyległości
Rano trochę przymuliłem i wyjechaliśmy późno, ale i tak udało się doskonale wykorzystać dzień urlopu ;) Pogoda była idealna, nawet wmordewind nie był w stanie tego zmienić. Co prawda był apetyt na więcej ale trzeba było wrócić "jak codzień z fabryki" ;) obowiązki domowe nie chcą czekać ;) furia nie może się nudzić ;)
W kolejności: Bn->P4->Jędrusiowa Izba->Przeczycki Szlak Toaletowy->Tuliszów->Trzebiesławice-Antoniów-P3-Bn.
W kolejności: Bn->P4->Jędrusiowa Izba->Przeczycki Szlak Toaletowy->Tuliszów->Trzebiesławice-Antoniów-P3-Bn.
Dystans38.39 km Czas02:03 Vœrednia18.73 km/h
SprzêtScott Aspect
85 - powoli, żeby się nie spocić ...
bo i tak mnie dopadł katar zabójca ... :/ Najpierw do Sosnowca bo miały zjechać jakieś stare samochody ... ale dojechałem i odjechałem przed nimi, trochę dziwne bo wydawało mi się, że miało się zacząć od 12:00. Później klasyk i kawa.
A czy koś wie co to za wiadukt/most/mostek ?
A czy koś wie co to za wiadukt/most/mostek ?
Skąd on się tu wziął ? ;) ktoś, coś ?© noibasta
Co się tu kręci ?© noibasta
Dystans24.01 km Czas01:18 Vœrednia18.47 km/h VMAX28.00 km/h
SprzêtScott Aspect
84 - gastro ...
mały klasyk, duży burger ;) taki fajny food truck stał na P3 a ja go dopiero dzisiaj odwiedziłem ... ale może to i lepiej, przynajmniej ciągle się mieszczę w endury ;)
Dystans30.29 km Czas01:35 Vœrednia19.13 km/h VMAX31.51 km/h
SprzêtScott Aspect
83 - Bn-P3x2-Bn
zimno ... ale za miesiąc dzisiejsze zimno będzie "zajebistym, ciepłym, popołudniem" ;) dzisiaj bez przekąski, bo nie było czasu ;)
Dystans44.53 km Czas02:25 Vœrednia18.43 km/h VMAX33.07 km/h
SprzêtScott Aspect
82 - yyy skończyło się na zapieksach
Tomek po drodze złapał gumę, nie chciało mu się ściągać sakw więc curtis się wy.... no i połamały się uchwyty od błotnika. Zanim doprowadził wszystko do ładu i dał znać, że dociera klekotem do punktu zbiórki było już mocno "za późno" w stosunku do pierwotnych założeń. Okazało się jeszcze, że ma wyjątkowo wcześnie ustawioną bramkę czasową jak na planowaną trasę no i to przesądziło o klasyku i testowaniu zapiekanek z ogórem lub bez. Poddaliśmy testom "zwykłego osła" i "istną rzeźnię" - coś czuję, że jesienne jazdy będą krążyć wokół tego miejsca ;) Trochę kropiło ale w ogólnym rozrachunku niedziela na plus ;)
przy okazji przypomniał nam się taki suchar na miarę Karola - króla sucharów ... "panie błotnik panu klekocze" ;)
przy okazji przypomniał nam się taki suchar na miarę Karola - króla sucharów ... "panie błotnik panu klekocze" ;)
"istna rzeźnia" ... polecam ;)© noibasta
Dystans56.77 km Czas02:45 Vœrednia20.64 km/h VMAX37.96 km/h
SprzêtScott Aspect
81 - korzystając z pogody ;)
Przeoczyłem Szweda ale dziś go trafiłem ;) Nocnej Furii wypadł ząb więc to już Szczerbatka pełną gębą ;) objechane oba jeziora i okolice, asfalt 100%
Przeoczyłem Szweda w poniedziałek ;)© noibasta
Dystans29.24 km Czas01:29 Vœrednia19.71 km/h VMAX31.51 km/h
SprzêtScott Aspect
80 - wieczorny ...
zaczyna szybko ćmok zapadać ... przy okazji nowe będzińskie arty
Nowy Szwedzki w Będzinie© noibasta
I inne arty :)© noibasta
Dystans29.64 km Czas01:32 Vœrednia19.33 km/h VMAX28.55 km/h
SprzêtScott Aspect
79 - kawowy
dziś było mało czasu - więc bez spektakularnych akcji ;) standardowa pętla i kawa na wylocie ;)
Dystans110.57 km Czas05:52 Vœrednia18.85 km/h VMAX40.54 km/h
SprzêtScott Aspect
78 - pętelka taka ...
W Siemianowicach kiedy zobaczyłem w lusterku migające światła radiowozu pomyślałem "mają mnie" i docisnąłem na blacie ... na szczęście okazało się, że to tylko pilotowanie konwoju rosomaków na lawetach ... chciałem uwiecznić ale zanim się dokopałem do telefonu ... to już było po ptakach w sumie to po ssakach ... bo to rosomaki ;)
W Bytomiu z fragmentu niebieskiego szlaku się wycofałem bo była uszklona jak holenderskie pola tulipanami ... i nie bez przyczyny tulipan przyszedł mi do głowy ;) jak się wycofałem to rozpoznałem znajome miejsce i włączył mi się jakiś autopilot, zanim się zorientowałem wracałem 94 do Czeladzi ;) więc znów zawróciłem. Później niebieski znów mnie zaskoczył kończąc się przystankiem tramwajowym, objechałem go przy stawie "pod topolami" (tak się na mapie nazywa) - objechałem to za duże słowo bo część przeprowadziłem - ktoś zaorał ścieżkę ;) Teraz wiem, że ten niebieski gdzieś tam jest za tym przystankiem ... może gdyby akurat nie jechał tramwaj to bym go znalazł. Niebieskim docieram do Stroszka, a tam zamieniam go na czerwony do DSD i czarny do Tarnowskich Gór. Na rynku planowałem zrobić przerwę na kawę ale ... od piątku Gwarki i było tak tłoczno, że nic z tego nie wyszło. Głód kofeinowy coraz większy przez Nakło-Chechło jadę na sprawdzoną kawową metę w Świerklanieckim parku. Po kawie i orzechowym cieście zaczyna się powrót do domu ;) Brynica, Ożarowice (w zasadzie ParkinGowice), Pyrzowice itd. na P3 do CM - tam zasłużone espresso na lodzie i na makaron do domu ;)
A jeszcze w Świerklańcu to mi się tak przytrafiło że hoho ;) jak tylko kawę skończyłem to chciałem dopompać kółko, co też uczyniłem żwawo. Niestety przy wykręcaniu wężyka od pompki wykręcił mi się był też i wentyl :/ Luft korzystając z okazji zaczął umykać a jam go przytkał palcem wywołując dźwięk cierpiących trzewi ;) w dodatku o dużym natężeniu ;)
W Bytomiu z fragmentu niebieskiego szlaku się wycofałem bo była uszklona jak holenderskie pola tulipanami ... i nie bez przyczyny tulipan przyszedł mi do głowy ;) jak się wycofałem to rozpoznałem znajome miejsce i włączył mi się jakiś autopilot, zanim się zorientowałem wracałem 94 do Czeladzi ;) więc znów zawróciłem. Później niebieski znów mnie zaskoczył kończąc się przystankiem tramwajowym, objechałem go przy stawie "pod topolami" (tak się na mapie nazywa) - objechałem to za duże słowo bo część przeprowadziłem - ktoś zaorał ścieżkę ;) Teraz wiem, że ten niebieski gdzieś tam jest za tym przystankiem ... może gdyby akurat nie jechał tramwaj to bym go znalazł. Niebieskim docieram do Stroszka, a tam zamieniam go na czerwony do DSD i czarny do Tarnowskich Gór. Na rynku planowałem zrobić przerwę na kawę ale ... od piątku Gwarki i było tak tłoczno, że nic z tego nie wyszło. Głód kofeinowy coraz większy przez Nakło-Chechło jadę na sprawdzoną kawową metę w Świerklanieckim parku. Po kawie i orzechowym cieście zaczyna się powrót do domu ;) Brynica, Ożarowice (w zasadzie ParkinGowice), Pyrzowice itd. na P3 do CM - tam zasłużone espresso na lodzie i na makaron do domu ;)
A jeszcze w Świerklańcu to mi się tak przytrafiło że hoho ;) jak tylko kawę skończyłem to chciałem dopompać kółko, co też uczyniłem żwawo. Niestety przy wykręcaniu wężyka od pompki wykręcił mi się był też i wentyl :/ Luft korzystając z okazji zaczął umykać a jam go przytkał palcem wywołując dźwięk cierpiących trzewi ;) w dodatku o dużym natężeniu ;)
Droga po nasypie i Żabie Doły© noibasta
I trochę podmostowych artów© noibasta
Hałda popłuczkowa© noibasta
Tarnowskie Góry© noibasta
Jezioro Nakło Chechło© noibasta