Wpisy archiwalne w miesiącu
Kwiecień, 2013
Dystans całkowity: | 326.63 km (w terenie 46.70 km; 14.30%) |
Czas w ruchu: | 18:10 |
Średnia prędkość: | 17.98 km/h |
Suma podjazdów: | 194 m |
Suma kalorii: | 12767 kcal |
Liczba aktywności: | 11 |
Średnio na aktywność: | 29.69 km i 1h 39m |
Więcej statystyk |
Dystans29.13 km Czas01:35 Vœrednia18.40 km/h
Kalorie 1100 kcal SprzêtScott Aspect
Ostatni Szwedzki w kwietniu
Wczoraj po powrocie zorientowałem się, że do ładnych 300km w kwietniu brakuje mi 2,5km. Miałem wyskoczyć "po bułki" ale skoro zacząłem kwiecień Szwedzkim to dlaczego nim nie zakończyć :)
Cała trasa w cyklu miejskim na 22km odcięło mi dopływ paliwa i musiałem coś wrzucić do baku, nie ma co jeździć na głodniaka ;)
Wyglądać musiałem licho bo dwa razy kierowcy umożliwili mi przejazd, o czym nadmieniam i biorąc pod uwagę poprzednią notkę (25.04) nucę Pero, perOoOo, bilans musi wyjść na zero, dzięki :)
A oto i Szwedzki w pobliżu ul. Szwedzkiej i szwedzkiego marketu ;)
Cała trasa w cyklu miejskim na 22km odcięło mi dopływ paliwa i musiałem coś wrzucić do baku, nie ma co jeździć na głodniaka ;)
Wyglądać musiałem licho bo dwa razy kierowcy umożliwili mi przejazd, o czym nadmieniam i biorąc pod uwagę poprzednią notkę (25.04) nucę Pero, perOoOo, bilans musi wyjść na zero, dzięki :)
A oto i Szwedzki w pobliżu ul. Szwedzkiej i szwedzkiego marketu ;)
Szwedzki w Katowicach :)© noibasta
Dystans30.77 km Teren2.00 km Czas01:25 Vœrednia21.72 km/h
Kalorie 1192 kcal SprzêtScott Aspect
Będzin - PIIIx2 - Będzin ... pędzikiem ;)
Szybka piłka, na trójce dwa okrążenia, kawa w CafeMobil i wracając skok po bułki ;)
Na tyle wystarczyło dzisiaj czasu :)
Na tyle wystarczyło dzisiaj czasu :)
Dystans55.24 km Teren15.40 km Czas03:14 Vœrednia17.08 km/h
Kalorie 2179 kcal SprzêtScott Aspect
Będzin - Sosina i Szwedzki, a jakże ;)
Tomasz poprowadził mnie sobie tylko znanymi ścieżkami na Sosinę ;)
Asfalt, teren, piach, błoto, tory (torów naprawdę sporo) - czyli wszystko co być powinno. Ruch umiarkowany, bez ekscesów.
Kilka fotek po drodze na koniec wisienka na torcie Szwedzki. Obok tego Szwedzkiego przejeżdżałem dziesiątki razy ale zauważyłem go dopiero dzisiaj. W sumie gdyby nie zdrętwiał mi kark to bym tam łbem nie machał i kolejny raz bym go przeoczył ;)
Wyjechaliśmy dość późno ale udało się wrócić przed deszczem - zaczął padać po kiedy zdjąłem plecak w domu - fart ;)
Asfalt, teren, piach, błoto, tory (torów naprawdę sporo) - czyli wszystko co być powinno. Ruch umiarkowany, bez ekscesów.
Kilka fotek po drodze na koniec wisienka na torcie Szwedzki. Obok tego Szwedzkiego przejeżdżałem dziesiątki razy ale zauważyłem go dopiero dzisiaj. W sumie gdyby nie zdrętwiał mi kark to bym tam łbem nie machał i kolejny raz bym go przeoczył ;)
Wyjechaliśmy dość późno ale udało się wrócić przed deszczem - zaczął padać po kiedy zdjąłem plecak w domu - fart ;)
Graffiti Sosnowiec© noibasta
Graffiti Sosnowiec© noibasta
Graffiti Sosnowiec© noibasta
Graffiti Sosnowiec© noibasta
ponad 100 letnia Cegielnia w Sosnowcu - spłoneła 29 marca 2013© noibasta
Graffiti Sosnowiec© noibasta
Zalew Sosina© noibasta
Zalew Sosina© noibasta
Kolejowy most graniczny na Białej Przemszy z 1848 r.© noibasta
Kolejowy most graniczny na Białej Przemszy z 1848 r.© noibasta
Jan Kiepura - chłopak z Sosnowca© noibasta
Pałac Szweda ;) za pałacem Szwedzkiego jest pałac Schona ;)© noibasta
Dystans31.60 km Teren5.30 km Czas01:52 Vœrednia16.93 km/h
Kalorie 1236 kcal SprzêtScott Aspect
Za Szwedzkim - na bogato ;)
Zmarnotrawiłem dzisiaj trochę czasu na szwędanie się po mapach ze StreetView i znalazłem Szwedzkiego :) że wyglądał już trochę bidnie pomyślałem, że mogę nie zdążyć dlatego należy wyjechać jak najszybciej, najlepiej już ;)
Z reguły nie piszę o kierowcach ale dzisiaj miałem jakieś przesilenie. Pierwszego barana trafiam tuż po wyjeździe z garażu, wymusza pierwszeństwo, rzucam mięsem wystarczająco głośno żeby przebiło się przez radio złote przeboje, niby dalej mnie nie widzi ale przynajmniej przeprosił - albo machał w rytm "hello" Lionela Richie ;)
Znaczy maskowanie działa - jestem niewidocznych chociaż "cały w bieli", a że biel poszerza to i jeszcze obszerniejszy niż w rzeczywistości, ale maskowanie zajebiste - pokrywa wszystko ;) Jadę do Sosnowca, za żyletą uciekam w bok. Uliczki małe i wąskie - spokojniejsze.
Niestety moje maskowanie wraz z kilometrażem wchodzi na wyższy level, z placu wyjeżdża furman starachowickim Starem, wyładowanym jakimś złomem, zimny łokieć, kiep jak u wilka z "Nu, pogodi!". Z wysokości kabiny patrzy wprost we mnie, właściwie przeze mnie - czuję jak jego wzrok mnie przenika i biegnie dalej w głąb ulicy nie napotykając na nic niepokojącego ;) Musiałem się zatrzymać - chociaż mogłem przejść wślizgiem jak Jackie Chan - mogłem ale nie chciałem scotta obetrzeć ;)
Dalej już bez ekscesów, im bliżej Czeladzi tym jakby widać mnie bardziej. Znalazłem Szwedzkiego i trochę innych fajnych artów, kilka przeoczyłem ostatnim razem. Jeżdżenie po ulicach trochę mnie zmęczyło, poszedłem w las jak ogar, wyszedłem z niego przy EC Katowice o_O trochę mnie to zaskoczyło ale jakoś ogarnąłem temat i przez Siemianowice, wróciłem do Czeladzi zgodnie z zasadą, że nie wraca się tą samą drogą. Krótki postój i na luziku w stronę domu :) Na Sieleckiej nie mogę się oprzeć zapachom z piekarni, wrzucam w siebie pączucha z dżemorem w trosce o moje siły i kubaturę ;)
Zdjęcia w kolejności uchwycenia bo Się rozpisałem ...
Z reguły nie piszę o kierowcach ale dzisiaj miałem jakieś przesilenie. Pierwszego barana trafiam tuż po wyjeździe z garażu, wymusza pierwszeństwo, rzucam mięsem wystarczająco głośno żeby przebiło się przez radio złote przeboje, niby dalej mnie nie widzi ale przynajmniej przeprosił - albo machał w rytm "hello" Lionela Richie ;)
Znaczy maskowanie działa - jestem niewidocznych chociaż "cały w bieli", a że biel poszerza to i jeszcze obszerniejszy niż w rzeczywistości, ale maskowanie zajebiste - pokrywa wszystko ;) Jadę do Sosnowca, za żyletą uciekam w bok. Uliczki małe i wąskie - spokojniejsze.
Niestety moje maskowanie wraz z kilometrażem wchodzi na wyższy level, z placu wyjeżdża furman starachowickim Starem, wyładowanym jakimś złomem, zimny łokieć, kiep jak u wilka z "Nu, pogodi!". Z wysokości kabiny patrzy wprost we mnie, właściwie przeze mnie - czuję jak jego wzrok mnie przenika i biegnie dalej w głąb ulicy nie napotykając na nic niepokojącego ;) Musiałem się zatrzymać - chociaż mogłem przejść wślizgiem jak Jackie Chan - mogłem ale nie chciałem scotta obetrzeć ;)
Dalej już bez ekscesów, im bliżej Czeladzi tym jakby widać mnie bardziej. Znalazłem Szwedzkiego i trochę innych fajnych artów, kilka przeoczyłem ostatnim razem. Jeżdżenie po ulicach trochę mnie zmęczyło, poszedłem w las jak ogar, wyszedłem z niego przy EC Katowice o_O trochę mnie to zaskoczyło ale jakoś ogarnąłem temat i przez Siemianowice, wróciłem do Czeladzi zgodnie z zasadą, że nie wraca się tą samą drogą. Krótki postój i na luziku w stronę domu :) Na Sieleckiej nie mogę się oprzeć zapachom z piekarni, wrzucam w siebie pączucha z dżemorem w trosce o moje siły i kubaturę ;)
Zdjęcia w kolejności uchwycenia bo Się rozpisałem ...
Szwedzki w Czeladzi :)© noibasta
Czeladź Graffiti jam "Stań pod Murem V" 2011© noibasta
Czeladź Graffiti jam "stań pod Murem II" 2008© noibasta
nie wiem, ale zajebiście pozytywne ;)© noibasta
Kopalnia Saturn - nie zauważyłem poprzednio tego zdjęcia :)© noibasta
... Jeszcze raz spojrzenie w przeszłość© noibasta
Czeladź Graffiti jam "stań pod Murem V" 2011© noibasta
Czeladź Graffiti jam "stań pod Murem V" 2011© noibasta
Czeladź Graffiti jam "stań pod Murem V" 2011© noibasta
Czeladź Graffiti jam "stań pod Murem V" 2011© noibasta
Czeladź Graffiti jam "stań pod Murem V" 2011© noibasta
Gdzieś między Siemianowicami a Czeladzią ;)© noibasta
I na koniec ....© noibasta
... koniec Kennego - jak zawsze ;)© noibasta
Dystans22.00 km Czas01:10 Vœrednia18.86 km/h
Kalorie 858 kcal SprzêtScott Aspect
Dąbrowa - Pogoria czyli niestandardowo
Plan na dzisiaj się trochę posypał, stąd nietypowy start i pętelka po dąbrowskich zakamarkach, okrążenie na III i szybki powrót. Po drodze sporo kibicowskich murali ale im poświęcę odrębny wpis za jakiś czas :)
CafeMobile chyba na dobre zadomowił się na III ;)
CafeMobile chyba na dobre zadomowił się na III ;)
Dystans25.21 km Teren9.10 km Czas01:27 Vœrednia17.39 km/h
Kalorie 1019 kcal SprzêtScott Aspect
Będzin - Pogoria czyli standard
Jadąc na Pogorię specjalnie wpatruję się w nawierzchnię ścieżki na wałach za nic nie widzę tam wierzchniej warstwy o której pisze w projekcie - może po prostu ścieżka ta nieskończona jeszcze jest ;)
Na trójce szybkie kółko i przed powrotem postój na kawę - przyjechał CafeMobil - jest szansa na stałą miejscówkę, a to oznacza, że na Pogorii jest możliwa mielona na miejscu kawa z porządnego ekspresu.
Wracając Tomasz prowadzi mnie jeszcze do będzińskiej galerii podziemnej ;)
Na trójce szybkie kółko i przed powrotem postój na kawę - przyjechał CafeMobil - jest szansa na stałą miejscówkę, a to oznacza, że na Pogorii jest możliwa mielona na miejscu kawa z porządnego ekspresu.
Wracając Tomasz prowadzi mnie jeszcze do będzińskiej galerii podziemnej ;)
Będzińskie graffiti© noibasta
Będzińskie graffiti© noibasta
Będzińskie graffiti© noibasta
Dystans26.38 km Czas01:28 Vœrednia17.99 km/h
Kalorie 1024 kcal SprzêtScott Aspect
Na niedzielne SztukoBranie ;)
Budzi mnie słońce i świergot świergolców ... a dupa tam ;) było bardziej prozaicznie - budzi mnie budzik, który ustawiłem bo wczoraj zaspałem. W domu cisza, wszyscy śpią, no poza Stefanią, ale nie wiem kiedy Stefka śpi ;)
Szybka kawa, jeszcze szybsze śniadanie, błyskawiczne rozpakowanie i pakowanie zmywarki aby nieco złagodzić moją dezercję i wyrywam zanim ktoś się obudzi ;)
Po pierwszych kilku kilometrach rodzi się myśl, że wyjazdy za sztuką powinny odbywać się w niedzielę rano - absolutny bezruch na drogach :)
Przez Sosnowiec jadę na Dąbrówkę, nad stawem Borki majaczy mi z daleka wieża wodna, za każdym razem kiedy ja widzę, myślę "muszę tam podjechać" ... no to jadę, przetrzeć szlak, wieża ma moc - od dzisiaj będę myślał "muszę podjechać tam z aparatem" ;)
Ruszam dalej, ze zdjęć w necie namierzyłem tu Szwedzkiego, strzał w dychę ... niestety, spóźniam się. Gdybym przeczytał komentarze pod zdjęciem autora ... no ale nie przeczytałem ;)
Jak Szwedzki wyglądał kiedyś możecie zobaczyć tutaj.
No nic, mówi się trudno i jedzie się dalej. Czeladź - wstępnie namierzona lokalizacja. Obstawiałem starą kopalnię Saturn i się nie pomyliłem, i od frontu i od zaplecza - bogactwo :)
Zostawiam też trochę na później ;) Teren chyba nadaje się do eksploracji :)
W międzyczasie Skocisław wpada w sidła, na oponie zakleszcza się jakaś zardzewiała resztka rury i klinuje się na amorze wydając przeraźliwe dźwięki - na szczęście bez uszkodzeń, szybko się jej pozbywam. Ruszam kawałek w głąb po propagandowe graffiti z minionej epoki ;)
Na koniec fajne drewniane zwierzaki w parku Grabek i już prosto do domu, pod wiatr ...
Stefka ;)© noibasta
Szybka kawa, jeszcze szybsze śniadanie, błyskawiczne rozpakowanie i pakowanie zmywarki aby nieco złagodzić moją dezercję i wyrywam zanim ktoś się obudzi ;)
Po pierwszych kilku kilometrach rodzi się myśl, że wyjazdy za sztuką powinny odbywać się w niedzielę rano - absolutny bezruch na drogach :)
Przez Sosnowiec jadę na Dąbrówkę, nad stawem Borki majaczy mi z daleka wieża wodna, za każdym razem kiedy ja widzę, myślę "muszę tam podjechać" ... no to jadę, przetrzeć szlak, wieża ma moc - od dzisiaj będę myślał "muszę podjechać tam z aparatem" ;)
Staw Borki - w tle wieża wodna© noibasta
Secesyjna wieża wodna - Katowice Borki© noibasta
Ruszam dalej, ze zdjęć w necie namierzyłem tu Szwedzkiego, strzał w dychę ... niestety, spóźniam się. Gdybym przeczytał komentarze pod zdjęciem autora ... no ale nie przeczytałem ;)
Pozostałości po Szwedzkim na Dąbrówce© noibasta
Jak Szwedzki wyglądał kiedyś możecie zobaczyć tutaj.
No nic, mówi się trudno i jedzie się dalej. Czeladź - wstępnie namierzona lokalizacja. Obstawiałem starą kopalnię Saturn i się nie pomyliłem, i od frontu i od zaplecza - bogactwo :)
Zostawiam też trochę na później ;) Teren chyba nadaje się do eksploracji :)
Stara kopalnia Saturn - Czeladź© noibasta
Szwedzki w Czeladzi - z bliska ;)© noibasta
Zaplecze kopalni Saturn ;)© noibasta
Here's Johnny! ;)© noibasta
Nieczynna kopalnia Saturn - Czeladź© noibasta
Nieczynna kopalnia Saturn - Czeladź© noibasta
W międzyczasie Skocisław wpada w sidła, na oponie zakleszcza się jakaś zardzewiała resztka rury i klinuje się na amorze wydając przeraźliwe dźwięki - na szczęście bez uszkodzeń, szybko się jej pozbywam. Ruszam kawałek w głąb po propagandowe graffiti z minionej epoki ;)
Partia ... przewodnią siłą narodu© noibasta
Nieczynna Kopalnia Saturn - Czeladź© noibasta
Na koniec fajne drewniane zwierzaki w parku Grabek i już prosto do domu, pod wiatr ...
Park Grabek - Czeladź© noibasta
Dystans38.13 km Teren14.90 km Czas02:14 Vœrednia17.07 km/h
Kalorie 1523 kcal SprzêtScott Aspect
Wiosenny objazd standardowej trasy :)
Po wczorajszej miejskiej męczącej przejażdżce dzisiaj wybór padł na trasę bardziej przyjazną ;) czyli Będzin - Pogoria III - Pogoria IV - Będzin.
Z Tomkiem spotykamy się pod zamkiem, a w zasadzie pod cyrkiem ;) Cyrk nie był wielki ja ten z piosenki Budki Suflera ale trochę egzotycznej jak na Będzin fauny wypasali ;)
Na III całkiem spory ruch, jedziemy w stronę Piekła i permanentnie remontowaną Jasną docieramy do lasu, pętla dookoła IV, powrót na III, szybki posiłek i wracamy do Będzina.
Wszystko w zasadzie fajnie ale ... ścieżka na wałach wygląda jakby dzień w dzień przepędzano tamtędy tabun koni :/ taka nawierzchnia chyba się nie sprawdza, ja zarejestrowałem tam tylko piach i glinę ;) A powinna być wierzchnia warstwa o gr. 5 cm z pospółki żwirowej lub dolomitowej o frakcji 2-5 mm ;) Aż się przyjrzę następnym razem :)
... sztuki dziś nie zarejestrowano ;)
Z Tomkiem spotykamy się pod zamkiem, a w zasadzie pod cyrkiem ;) Cyrk nie był wielki ja ten z piosenki Budki Suflera ale trochę egzotycznej jak na Będzin fauny wypasali ;)
Cyrk przyjechał ;)© noibasta
Na III całkiem spory ruch, jedziemy w stronę Piekła i permanentnie remontowaną Jasną docieramy do lasu, pętla dookoła IV, powrót na III, szybki posiłek i wracamy do Będzina.
Taki tam mostek, po drodze© noibasta
Chwila przerwy© noibasta
Wszystko w zasadzie fajnie ale ... ścieżka na wałach wygląda jakby dzień w dzień przepędzano tamtędy tabun koni :/ taka nawierzchnia chyba się nie sprawdza, ja zarejestrowałem tam tylko piach i glinę ;) A powinna być wierzchnia warstwa o gr. 5 cm z pospółki żwirowej lub dolomitowej o frakcji 2-5 mm ;) Aż się przyjrzę następnym razem :)
... sztuki dziś nie zarejestrowano ;)
Dystans15.22 km Czas00:50 Vœrednia18.26 km/h
Kalorie 596 kcal SprzêtScott Aspect
Trochę lipa ... ale sztuka jest sztuka ;)
Z kombinatu wróciłem w stanie wskazującym na zużycie ... materiału ;) Ale ponieważ prognozy na weekend nie są optymistyczne na ile starczyło mi sił zakręciłem po kolejnego Szwedzkiego. Trasa w całości w cyklu miejskim ... masakra.
Powrót rozciągniętą pętlą z krótkim postojem pod pałacem Schöna.
Szwedzki jest pod ślimakiem ;)
Powrót rozciągniętą pętlą z krótkim postojem pod pałacem Schöna.
Szwedzki jest pod ślimakiem ;)
Szwedzki w Sosnowcu z daleka© noibasta
Szwedzki w Sosnowcu z bliska ;)© noibasta
cott ;) pod pałacem Schona© noibasta
Dystans29.15 km Czas01:35 Vœrednia18.41 km/h Podjazdy194 m
Kalorie 1140 kcal SprzêtScott Aspect
rozgrzewki ciąg dalszy ;)
Limit mnie wczoraj zmotywował chcąc więcej sztuki ;)
Spacyfikowałem niektóre części mojego ciała które odwykły przez zimę od roweru i wybrałem się po będzińskiego Szwedzkiego. Kojarzyłem miejsce, ba wręcz byłem przekonany, że w połowie drogi do "górniczego" siedzi sobie na przystanku. Do "górniczego" jest pod górkę ;) i faktycznie siedzi sobie Szwedzki ale nie w połowie drogi a na górze ;) Ale czego się nie robi dla sztuki ... później powtórzyłem trasę z wczoraj z lekkimi modyfikacjami i w drugą stronę.
Spacyfikowałem niektóre części mojego ciała które odwykły przez zimę od roweru i wybrałem się po będzińskiego Szwedzkiego. Kojarzyłem miejsce, ba wręcz byłem przekonany, że w połowie drogi do "górniczego" siedzi sobie na przystanku. Do "górniczego" jest pod górkę ;) i faktycznie siedzi sobie Szwedzki ale nie w połowie drogi a na górze ;) Ale czego się nie robi dla sztuki ... później powtórzyłem trasę z wczoraj z lekkimi modyfikacjami i w drugą stronę.
Szwedzki w Będzinie ... za kadrem po prawej Woj. Szpital Specjalistyczny w Sosnowcu ;)© noibasta
Szwedzki w Będzinie z bliska© noibasta
na Zielonej ... ostatni bastion zimy - kiedy wracałem prawie go nie było ;)© noibasta