Wpisy archiwalne w miesiącu
Październik, 2012
Dystans całkowity: | 202.60 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | 10:52 |
Średnia prędkość: | 18.64 km/h |
Liczba aktywności: | 7 |
Średnio na aktywność: | 28.94 km i 1h 33m |
Więcej statystyk |
Dystans24.11 km Czas01:12 Vœrednia20.09 km/h
SprzêtScott Aspect
pitu pitu po okolicy
Pogoda jaka jest każdy widzi ;) szkoda nie skorzystać bo to podobno ostatnie podrygi ;) Po weekendzie spędzonym w górach mimo teoretycznej możliwości odpoczynku dzisiaj mocy starczyło mi na jedno okrążenie PIII i gofra ;) Gofrownica jakimś niewyobrażalnie niesamowitym trafem była otwarta ;)
Wraz z Ładniejszą Połową lubimy jesienią szurać w liściach ;) ot tak idziemy i szuramy, doszedłem do wniosku, że jeżdżenie po suchych liściach jest równie atrakcyjne akustycznie ;) klikam lubię to ;)
Jadąc wałami mijam się z Ghostami ;) z Mario w drodze na PIII i Władkiem w drodze powrotnej.
Wraz z Ładniejszą Połową lubimy jesienią szurać w liściach ;) ot tak idziemy i szuramy, doszedłem do wniosku, że jeżdżenie po suchych liściach jest równie atrakcyjne akustycznie ;) klikam lubię to ;)
Jadąc wałami mijam się z Ghostami ;) z Mario w drodze na PIII i Władkiem w drodze powrotnej.
Dystans14.20 km Czas00:41 Vœrednia20.78 km/h
SprzêtScott Aspect
Do garażu na smarowanie, po rurę milową i na zupełnie przypadkowe spotkanie ;)
Do garażu mam trocheę bliżej niż po bułki ... ;)
Zajrzałem do parku Schöna sprawdzić jak posuwa się remont pałacu Wilhelma ... mam wrażenie, że wygląda dokładnie tak samo jak w czerwcu. Dalej Chemiczną, przez tory i na Fabryczną, tam łapię w obiektyw hutniczą wieżę ciśnień - to będzie dzisiejsza rura milowa ;)
Przeskoczyłem na drugą stronę na rundkę po parku sieleckim, wyjeżdżam z zamkowej i kieruję się na wiadukt, kątem oka widzę pojawiający się "znikający punkt" ;) A to Kosma z Tomkiem w drodze do domu :) pomachaliśmy sobie witkami i pognaliśmy w swoją stronę ja górą, oni dołem :) No i wreszcie do garażu popieścić smarem skocisława. Właściwie dziś awansował na skocura ;) stuknęło nam 2000 km ;) kamień milowy, triumf :P Kiedyś też będę jeździł 10 tysi ... no albo przynajmniej 5k :D
Zajrzałem do parku Schöna sprawdzić jak posuwa się remont pałacu Wilhelma ... mam wrażenie, że wygląda dokładnie tak samo jak w czerwcu. Dalej Chemiczną, przez tory i na Fabryczną, tam łapię w obiektyw hutniczą wieżę ciśnień - to będzie dzisiejsza rura milowa ;)
Przeskoczyłem na drugą stronę na rundkę po parku sieleckim, wyjeżdżam z zamkowej i kieruję się na wiadukt, kątem oka widzę pojawiający się "znikający punkt" ;) A to Kosma z Tomkiem w drodze do domu :) pomachaliśmy sobie witkami i pognaliśmy w swoją stronę ja górą, oni dołem :) No i wreszcie do garażu popieścić smarem skocisława. Właściwie dziś awansował na skocura ;) stuknęło nam 2000 km ;) kamień milowy, triumf :P Kiedyś też będę jeździł 10 tysi ... no albo przynajmniej 5k :D
Hutnicza wieża ciśnień Sosnowiec Sielec - taka "rura" milowa ;)© noibasta
Dystans41.00 km Czas02:10 Vœrednia18.92 km/h
SprzêtScott Aspect
Bedzin - PIII - PIV - Bedzin
Przyszła jesień, spadły liście w lesie było zajebiście ;)
Ostatni tydzień dał mi mocno po garach i bardzo się cieszę, że udało mi się coś dzisiaj wykręcić - pogoda wręcz miodna :) To co przełożyłem z dzisiaj odrobię jutro ;)
a ponieważ mi Kosma nie zalicza wycieczek bez rury jest rurostrada ;)
Ostatni tydzień dał mi mocno po garach i bardzo się cieszę, że udało mi się coś dzisiaj wykręcić - pogoda wręcz miodna :) To co przełożyłem z dzisiaj odrobię jutro ;)
taką jesień lubię :)© noibasta
na szczęście wiało tylko trochę ;)© noibasta
i fotka w drugą stronę - pod słońce© noibasta
a ponieważ mi Kosma nie zalicza wycieczek bez rury jest rurostrada ;)
Rurostrada ;)© noibasta
Dystans25.83 km Czas01:16 Vœrednia20.39 km/h
SprzêtScott Aspect
pitu pitu po okolicy
Standardowy kawałek - wałami w stronę Pogorii po drodze na Siemońskiej spotykam Adriana z Ghostów, jedziemy kawałek razem i rozdzielamy się na Zielonej, spotykamy się jeszcze raz w tzw. międzyczasie ;) i idealnie synchronizujemy się w drodze powrotnej na skrzyżowaniu Krętej i Prostej ;) W domu końska dawka witaminy C i grzaniec zbójnicki po lekkim tuningu ;)
Pogoria III - widok z mola :)© noibasta
Dystans24.56 km Czas01:14 Vœrednia19.91 km/h
SprzêtScott Aspect
ostatnio po bułki dzisiaj po ruŁki ;)
Z Będzina jadę na PIII naszło mnie na gofra ;) po drodze strzelam w dwururkę ;) Niestety na Pogorii po sezonie, na gofra nie ma co liczyć, a jeszcze w czwartek mogłem się załapać ale nie wykorzystałem okazji. Robię okrążenie i wracam, spotkałem 6 rowerzystów ... Wokół było pusto i cicho. Ta cisza krzyczała. /Krzyk Ciszy, Jan Oborniak ze Skórca/ ;)
Meteogroup mówił, że po 18 spadnie temperatura i przestanie wiać ... temperatura spadła, sprawdzalność prognozy 50% ;)
Zanurzę się w czeluściach internetu i poszukam czapki z nausznikami, kominiarki i jakichś cieplejszych spodni - zmarzłem dzisiaj :/
Meteogroup mówił, że po 18 spadnie temperatura i przestanie wiać ... temperatura spadła, sprawdzalność prognozy 50% ;)
Zanurzę się w czeluściach internetu i poszukam czapki z nausznikami, kominiarki i jakichś cieplejszych spodni - zmarzłem dzisiaj :/
dawno nie było rury ;)© noibasta
Dystans12.70 km Czas00:46 Vœrednia16.57 km/h
SprzêtScott Aspect
Po bułki ;)
wiało ... przyszła jesień, spadły liście i jest ... więcej widać ;)
wcześniej tego jakoś nie zauważyłem ;)© noibasta
Dystans60.20 km Czas03:33 Vœrednia16.96 km/h
SprzêtScott Aspect
Miały być gęsie pipki ...;)
Ale do rzeczy ... po dłuższej przerwie spowodowanej przeziębieniem i wyjątkowym elasticonem w pracy wczoraj z radiowęzła zabrzmiał głos "Tu Jej Ekscelencja., jutro dzień wolny. Ogłaszam święto państwowe" ;)
Ponieważ Tomek - człowiek, przez którego po latach wsiadłem na rower - też akurat miał święto państwowe wybraliśmy się na tripa.
Z Będzina wałami na PIII, cicho, pusto zupełnie nie jak na PIII
Dalej lasem do Trzebiesławic, Skocisław zamerdał błotnikiem i ryjąc przednim kołem rzucił się po grzyba - strzał chybiony choć atrakcyjny wizualnie ;)
Pierwsze koty za płoty i drugie podejście miał udane ;)
Czerwonym zamkowym lecimy do Siewierza na gęsie pipki ;)
Obcięliśmy się, że nie mamy do czego/czym przypiąć rowerów przy "Złotej Gęsi" gdzie pipek gęsi podobno najlepszy. Szukając miejsca gdzie możemy posadzić rowery przy sobie odpuściliśmy pipki gęsie i skończyliśmy w "Jędrusiowej Izbie" a właściwie zaczęliśmy ... od chleba ze smalcem
a później to już poszło ... zapachami zwabiliśmy kompana do michy ;)
Jakieś 991kcal i jedno zdjęcie przy siewierskich pannach później ruszyliśmy w drogę powrotną - zaczęły się schody, pełne brzuchy utrudniały przyjęcie aerodynamicznej pozycji ;), a pojawił się cholernie utrudniający jazdę wmordewind. Powoli, pod wiatr, z mozołem toczyliśmy się koło za kołem, najpierw powoli jak żółw ociężale itd, itd do samego Będzina.
Pogoria IV pomarszczona jak shar pei ;)
Rozjeżdżamy się pod zamkiem, Tomek do Czeladzi ja do domu, czeka mnie dziś jeszcze reanimacja Lenovo, które odmówiło współpracy z właścicielem ;)
Ponieważ Tomek - człowiek, przez którego po latach wsiadłem na rower - też akurat miał święto państwowe wybraliśmy się na tripa.
Z Będzina wałami na PIII, cicho, pusto zupełnie nie jak na PIII
Pusto i cicho na III© noibasta
Dalej lasem do Trzebiesławic, Skocisław zamerdał błotnikiem i ryjąc przednim kołem rzucił się po grzyba - strzał chybiony choć atrakcyjny wizualnie ;)
Pierwszy grzyb Skocisława ;)© noibasta
Pierwsze koty za płoty i drugie podejście miał udane ;)
i drugi ... zostawiliśmy go nietkniętego ;)© noibasta
Czerwonym zamkowym lecimy do Siewierza na gęsie pipki ;)
Kuźnica ... drzwi do czegoś ;)© noibasta
Obcięliśmy się, że nie mamy do czego/czym przypiąć rowerów przy "Złotej Gęsi" gdzie pipek gęsi podobno najlepszy. Szukając miejsca gdzie możemy posadzić rowery przy sobie odpuściliśmy pipki gęsie i skończyliśmy w "Jędrusiowej Izbie" a właściwie zaczęliśmy ... od chleba ze smalcem
Jędrusiowa Izba ... rozgrzewka© noibasta
a później to już poszło ... zapachami zwabiliśmy kompana do michy ;)
kompan do michy ;)© noibasta
Jakieś 991kcal i jedno zdjęcie przy siewierskich pannach później ruszyliśmy w drogę powrotną - zaczęły się schody, pełne brzuchy utrudniały przyjęcie aerodynamicznej pozycji ;), a pojawił się cholernie utrudniający jazdę wmordewind. Powoli, pod wiatr, z mozołem toczyliśmy się koło za kołem, najpierw powoli jak żółw ociężale itd, itd do samego Będzina.
Panny na siewierskim rynku© noibasta
Pogoria IV pomarszczona jak shar pei ;)
Pomarszczona IV© noibasta
Rozjeżdżamy się pod zamkiem, Tomek do Czeladzi ja do domu, czeka mnie dziś jeszcze reanimacja Lenovo, które odmówiło współpracy z właścicielem ;)