Wpisy archiwalne w kategorii
z młodą :)
Dystans całkowity: | 122.48 km (w terenie 58.50 km; 47.76%) |
Czas w ruchu: | 09:26 |
Średnia prędkość: | 12.98 km/h |
Maksymalna prędkość: | 31.00 km/h |
Suma podjazdów: | 45 m |
Suma kalorii: | 6246 kcal |
Liczba aktywności: | 8 |
Średnio na aktywność: | 15.31 km i 1h 10m |
Więcej statystyk |
Kalorie 1848 kcal
z buta - rezerwat Sine Wiry i scieżka Bieszczady Odnalezione
Dojechali do nas nestorzy rodu (dowieźli klej - but naprawiony) więc żeby nie było za trudno zadecydowaliśmy się na rezerwat Sine Wiry i ścieżkę historyczną "Bieszczady Odnalezione". Ścieżka prowadzi przez nieistniejące już bieszczadzkie wsie Jaworzec, Łuh i Zawój. Ominęliśmy Jaworzec bo trochę minęliśmy się z prawdą obiecując 7km spacer, wzięliśmy pod uwagę tylko rezerwat bez ścieżki ale starszaki dały radę ;)
Miałem trochę dylematów natury rowerowej - idealne miejsce do przejażdżki ale koniec końców dla dotrzymania towarzystwa męczę podeszwy jak reszta ;) Rower nie zając ... ;) powiedziała Ładniejsza Połowa, a że czasem jestem zgodny to długo nie oponowałem - zwłaszcza, że w zanadrzu jeszcze wrześniowy wypad ale wtedy przyjadę tu wcześnie rano bo miejsce jest bardzo oblegane stąd takie okrojone fotki ;)
.
Miałem trochę dylematów natury rowerowej - idealne miejsce do przejażdżki ale koniec końców dla dotrzymania towarzystwa męczę podeszwy jak reszta ;) Rower nie zając ... ;) powiedziała Ładniejsza Połowa, a że czasem jestem zgodny to długo nie oponowałem - zwłaszcza, że w zanadrzu jeszcze wrześniowy wypad ale wtedy przyjadę tu wcześnie rano bo miejsce jest bardzo oblegane stąd takie okrojone fotki ;)
Tablica informacyjna przy ścieżce "Bieszczady Odnalezione"© noibasta
Stary cmentarz i pozostałości po cerkwi we wsi Zawój© noibasta
Rezerwat Sine Wiry - przełomowy odcinek rzeki Wetliny© noibasta
hmmm ... ;)© noibasta
Rezerwat Sine Wiry - przełomowy odcinek rzeki Wetliny© noibasta
Rezerwat Sine Wiry - przełomowy odcinek rzeki Wetliny© noibasta
.
Kalorie 2808 kcal
z buta było - Połonina Wetlińska
Urlop ... Wetlina :)
Tradycyjnie urlop oficjalnie rozpoczynamy w Starym Siole i kontynuujemy w Bazie Ludzi z Mgły ;) Wyrocznia*) powiedziała "Zwolnij" więc zwalniamy i początek urlopu przeznaczamy na regenerację, później zgodnie z tym co mówi wyrocznia zabieramy się za plan ;) Na planowaniu schodzi nam trochę czasu, z czego najwięcej zeszło nam w bazie ... ;)
Mieszkamy 500m od kasy biletowej BPN przy żółtym szlaku na Przełęcz Orłowicza, normalną rzeczą jest skorzystanie z niej w pierwszej kolejności :)
Z racji zapowiadanego najcieplejszego dnia w roku wyszliśmy na tyle wcześnie, że minęliśmy kasę zanim kasjer zjawił się w pracy :P
Na przełęcz dotarliśmy szybko i sprawnie - mieliśmy tam zaplanowane śniadanie więc nie ma się co dziwić ;)
kolejnym motywatorem był połoning (taki bieszczadzki plażing) więc do miejsca zalegania dotarliśmy równie entuzjastycznie ;) Niewątpliwym plusem wczesnego wyruszania na szlaki jest to, że nie są jeszcze zatłoczone, kiedy ruch zaczął się wzmagać ruszyliśmy dalej do Chatki Puchatka.
Po zejściu z Roha zaliczamy awarię, jeden z butów zgłodniał i trzeba było nałożyć mu kaganiec bo wręcz nieprzyzwoicie kłapał. Ale jak tatuś zrobi kaganiec to ... ;)
W chatce tłok jak w markecie w niedzielę dlatego nie zabawiliśmy tu długo, schodzimy czerwonym szlakiem do Brzegów Górnych
Na parkingu łapiemy busa i wracamy do Wetliny. GPS zdycha na końcówce :/ czas na PowerPacka, od jakiegoś czasu obiecuję sobie uzupełnić arsenał akcesoriów.
Dzień udany i zakończony konsumpcją w BLzM, nasze garderoby wzbogaciły się o tegoroczną edycję bazianych koszulek ;)
Na zakończenie jeszcze dwa widoczki
*) wyrocznia - po prostu kapsle - nie będzie lokowania produktu ;)
Tradycyjnie urlop oficjalnie rozpoczynamy w Starym Siole i kontynuujemy w Bazie Ludzi z Mgły ;) Wyrocznia*) powiedziała "Zwolnij" więc zwalniamy i początek urlopu przeznaczamy na regenerację, później zgodnie z tym co mówi wyrocznia zabieramy się za plan ;) Na planowaniu schodzi nam trochę czasu, z czego najwięcej zeszło nam w bazie ... ;)
Mieszkamy 500m od kasy biletowej BPN przy żółtym szlaku na Przełęcz Orłowicza, normalną rzeczą jest skorzystanie z niej w pierwszej kolejności :)
Z racji zapowiadanego najcieplejszego dnia w roku wyszliśmy na tyle wcześnie, że minęliśmy kasę zanim kasjer zjawił się w pracy :P
Na przełęcz dotarliśmy szybko i sprawnie - mieliśmy tam zaplanowane śniadanie więc nie ma się co dziwić ;)
Przełęcz Orłowicza - Podejście na Smerek© noibasta
kolejnym motywatorem był połoning (taki bieszczadzki plażing) więc do miejsca zalegania dotarliśmy równie entuzjastycznie ;) Niewątpliwym plusem wczesnego wyruszania na szlaki jest to, że nie są jeszcze zatłoczone, kiedy ruch zaczął się wzmagać ruszyliśmy dalej do Chatki Puchatka.
Stamdąd przyszliśmy© noibasta
... to widzimy© noibasta
Tam zmierzamy ;)© noibasta
Po zejściu z Roha zaliczamy awarię, jeden z butów zgłodniał i trzeba było nałożyć mu kaganiec bo wręcz nieprzyzwoicie kłapał. Ale jak tatuś zrobi kaganiec to ... ;)
... metoda na głoda ;)© noibasta
Blisko, coraz bliżej ;)© noibasta
W chatce tłok jak w markecie w niedzielę dlatego nie zabawiliśmy tu długo, schodzimy czerwonym szlakiem do Brzegów Górnych
To my w dół, a przed nami Caryńska© noibasta
Na parkingu łapiemy busa i wracamy do Wetliny. GPS zdycha na końcówce :/ czas na PowerPacka, od jakiegoś czasu obiecuję sobie uzupełnić arsenał akcesoriów.
Dzień udany i zakończony konsumpcją w BLzM, nasze garderoby wzbogaciły się o tegoroczną edycję bazianych koszulek ;)
Na zakończenie jeszcze dwa widoczki
Na Wetlińskiej w samo południe :)© noibasta
zachód słońca na Górnym Manhattanie ;)© noibasta
*) wyrocznia - po prostu kapsle - nie będzie lokowania produktu ;)
Dystans5.87 km Czas00:58 Vœrednia6.07 km/h Podjazdy 45 m
Kalorie 504 kcal SprzêtScott Aspect
z Młodą na rolkach - na rolkach tylko Młoda ;)
Młoda na ośmiu kółkach ja na normalnie - na dwóch ;)
Przy okazji dni Będzina i bitwy graffiti do miasta zawitał nowy Szwedzki ;) i sporo innych fajnych prac, ale to może już jutro :)
Przy okazji dni Będzina i bitwy graffiti do miasta zawitał nowy Szwedzki ;) i sporo innych fajnych prac, ale to może już jutro :)
Nowy Szwedzki w Będzinie :)© noibasta
Dystans12.06 km Czas00:50 Vœrednia14.47 km/h
SprzêtScott Aspect
pierwszy objazd Malinowego Krosiwa
Pierwszy poważniejszy (nie licząc rundek w okolicy garażu) objazd nowej w pełni "dorosłej" maszyny Młodej ;) Na Pogorię dojechaliśmy "na dachu" nie ryzykując kryterium ulicznego ;)
Noise Killer odc. 2
Tempo było dostojne więc skupiałem się na tropieniu dźwięków wydawanych przez moje PodZadzie czyli siodło, i sztycę ;) Dźwięki zdefiniowałem dwa, skrzypienie siodła i pyknięcia sztycy/ramy - trudne do zdefiniowania bo pyknięcie rozchodzi się od tylnego widelca do kierownicy ;) cdn.
Malinowe Krosiwo Młodej :)© noibasta
Noise Killer odc. 2
Tempo było dostojne więc skupiałem się na tropieniu dźwięków wydawanych przez moje PodZadzie czyli siodło, i sztycę ;) Dźwięki zdefiniowałem dwa, skrzypienie siodła i pyknięcia sztycy/ramy - trudne do zdefiniowania bo pyknięcie rozchodzi się od tylnego widelca do kierownicy ;) cdn.
Dystans11.90 km Teren11.00 km Czas00:51 Vœrednia14.00 km/h VMAX30.00 km/h
SprzêtScott Aspect
ostatni raz na dziką plażę ...
... później już maszynki na dach, bo jutro będzie mało czasu na pakowanie ;) w planach jeszcze szybka, piesza ustawka z Pawłem z Ghostów - w Jastarni ;)
Dystans7.84 km Teren7.00 km Czas00:35 Vœrednia13.44 km/h VMAX31.00 km/h
SprzêtScott Aspect
piknik na skraju...
Dziś udało mi się namówić dziewczyny tylko na piknik ;) zapakowaliśmy do plecaka kolację z lodówki, a na miejscu zaimprowizowaliśmy obozowisko z tego co było pod ręką ;) i uskuteczniliśmy piknik na skraju drogi plaży
piknik na skraju... obozowisko od zaplecza© noibasta
Dystans24.95 km Teren12.50 km Czas01:37 Vœrednia15.43 km/h
Kalorie 1086 kcal SprzêtScott Aspect
Hel - Jurata - Hel
Rozglądaliśmy się ale El Presidente chyba nie dostał urlopu ;)
Z wieży widokowej w Juracie© noibasta
Skocisław i Julka - plażowanie w Juracie ;)© noibasta
Dystans22.33 km Teren16.00 km Czas01:36 Vœrednia13.96 km/h VMAX27.52 km/h
SprzêtScott Aspect
Hel - w poszukiwaniu dzikich plaż na których śpiewają morświny ;)
Plaża znaleziona, dostaliśmy dobre koordynaty ;) Idealne miejsce do plażowania i choć "bunkrów nie ma ale też jest zajebiście" /laska/ ;) Dzień zwieńczony niepasteryzowanym dark lagerem z browaru Gościszewo - z czystym sumieniem polecam :)
dzika plaża z góry :)© noibasta
ciężko uwierzyć w to co się widzi ;) wysoki sezon nad morzem a tu taka niespodzianka ;)© noibasta
nikogo tu nie ma, no ... my jesteśmy :D© noibasta
niepasteryzowany dark lager z browaru Gościszewo© noibasta
Dystans18.93 km Teren12.00 km Czas01:28 Vœrednia12.91 km/h
SprzêtScott Aspect
Hel - przywitanie z morzem
krótki zwiad po podróży ;) sporo ścieżek w terenie, tłok mniejszy niż na PIII ;) oczywiście nie dotyczy to bezpośrednich dojść do plaży.
W drodze na Hel - samo zło i jeszcze 2/3 zła ;)© noibasta
powitanie z morzem© noibasta
w helskim porcie© noibasta
Dystans18.60 km Czas01:31 Vœrednia12.26 km/h
Temp.33.0 °C SprzêtScott Aspect
pogoria w samo południe, a wiśnia jest wiśnia ;)
Upalna sobota, trip z młodą po pogorii, rozgrzane powietrze niosło zapach tarty z wiśniami, która czekała w domu. Skoczyliśmy jeszcze szybko po kwiaty na wykup rzeczonej wiśni z tartą :D
Bo jak wiadomo wiśnia jest wiśnia, witaminy przede wszystkim ma, a witamina jest podstawą człowieka ;)
Kochanie ... kupię większą formę ;)
skoro new beetle ma flakonik na kwiatka to dlaczego rower młodej miałby nie mieć ;) (kawę zdążyłem wypić)
Bo jak wiadomo wiśnia jest wiśnia, witaminy przede wszystkim ma, a witamina jest podstawą człowieka ;)
Kochanie ... kupię większą formę ;)
skoro new beetle ma flakonik na kwiatka to dlaczego rower młodej miałby nie mieć ;) (kawę zdążyłem wypić)
prawie jak flakon w new beetle ;)© noibasta