Dystans75.86 km Czas05:54 Vœrednia12.86 km/h VMAX34.80 km/h
SprzêtScott Aspect
dzień 6 - Łeba- Władysławowo
Kategoria grupony, On tour ..., R-10
Wczoraj było ciężko, wiatr, piach i DK213 dały nam popalić. Po śniadaniu wracamy na R10 i jedziemy dalej cel na dzisiaj Władysławowo.
Dziś zaczęło się na 6 kilometrze - pierwsze wleczone,  po kilku przekleństwach rzuconych do piachu w okolicach Przybrzeża (R10) udaje nam się jechać dalej mniej więcej na 16km spotykamy sakwiarza z Holandii, obładowany znacznie bardziej od nas powtarza "Bad road, bad road" ;) no ... i miał rację :D

Od samego początku nie było łatwo ;) © noibasta

W końcu docieramy do Osetnika i tu stajemy przez wyborem , szlak R10 odbija w lewo i pojawia się tablica "szlaki konne" przed nami świeżutko znakowany pomarańczowy rowerowy do Kopalina, ładny ubity szuterek ... hmm coś nas podkusiło i huzia na Józia - po jakimś czasie już wiemy ... to było tylko demo, łyknęliśmy jak młode pelikany tę świeżutką ścieżkę i dostaliśmy za swoje. Kolejne kilometry użerania się z piachem, sam już nie wiem czy więcej było jechanego czy wleczonego.

Pomarańczowy rowerowy ... ponury żart sołtysa ;) © noibasta

Kopalino jawi się jak oaza na pustyni, w dworku pijemy kawę i analizujemy dalszą trasę, dzisiaj lobbuję za kontynuowaniem jazdy w terenie mam jakieś przeczucie, że będzie ok i na szczęście było, trafiły się jeszcze jakieś łachy piachu ale albo udawało się przez nie przebrnąć albo były krótkie. W Lubiatowie wracamy na R10 i jedziemy do Białogóry i w dalszym ciągu R10 przez rezerwat Białogóra, tym razem jazda terenem to prawdziwa przyjemność :)

Białogóra - rezerwat © noibasta

Białogóra - rezerwat © noibasta
Dębki, Karwia i Jastrzębia Góra poszły jak z płatka, po lajtowej jeździe docieramy do Władysławowa. Jutro ostatni odcinek, najkrótszy i regeneracyjny ... ale za to będą bunkry :D

A później było z górki ;) © noibasta


Jest zaciesz ;) © noibasta

Komentarze

noibasta
09:04 piątek, 5 czerwca 2015
panther> ten odcinek zawiera wszystkie rodzaje nawierzchni nieprzyjaznej rowerzyście ;) ale już siedząc w pociągu kombinowaliśmy na kiedy zaplanować trasę odwrotną - no bo jak to tak skończyć wyprawę na początku Polski ;)
Dariusz79> dzięki :)
pzdr!
DARIUSZ79
16:04 czwartek, 4 czerwca 2015
Pięknie pokazane Pozdr
panther
06:48 czwartek, 4 czerwca 2015
Obserwuję Twoją relację od samego początku i jestem pod wrażeniem.
Fotki, jak zawsze świetne. Trasa bardzo ciekawa.
Kiedyś nawet dane mi było pokonać odcinek Łeba-Lubiatowo-Białogóra.
Zaliczyłem też jazdę w piachu, oj udręka była...jego mać...
Pozdrawiam serdecznie
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!