Dystans80.16 km Czas05:31 Vœrednia14.53 km/h VMAX37.28 km/h
SprzêtScott Aspect
dzień 5 - Rowy - Łeba
Kategoria grupony, On tour ..., R-10
Pogoda dzisiaj jakaś taka ... nijaka, nie pada, słońca nie ma, wieje. Zaczynamy od bramy Słowińskiego Parku, poza sezonem kasa zamknięta więc można wbijać bez stresu :) jedziemy przy jeziorze Gardno i ponownie rezygnujemy z R10 żeby zajrzeć nad Dołgie Duże, dalej przez Smołdziński Las i wracamy na R10 w Łokciowym.

Jezioro Gardno © noibasta


Jezioro Dołgie Duże © noibasta

Lekko asfaltem zmierzamy do Kluk - krainy w kratę. Trochę zastanawiają nas zamalowane oznakowania R10 na drzewach ale nie specjalnie nas zaniepokoiły, oznaczenie żółtego szlaku rowerowego jest świeże, robimy sobie przerwę na kawę i wracamy na szlak.

Kluki - kraina w kratę © noibasta

Na początku gruntówki spotykamy zmierzającego w naszą stronę rowerzystę z sakwami z Myszkowa - Klub PTTK "M-2" - pozdrawiamy! My pytamy jak droga, on pyta czy nie znamy objazdu ;) czyli lipa, podchodzimy jeszcze pod tablicę ostrzegawczą, sprawdzamy grząskość i opracowujemy plan B - przepłyniemy przez Łebsko do Łeby i tniemy dalej w stronę Jastrzębiej Góry. Nie wzięliśmy tylko pod uwagę tego, że przecież jest przed sezonem, biała flota odpoczywa i nie pływa. "Kowalski! Raport taktyczny!" 

Kluki ... i niespodziewana zmiana kierunku © noibasta
Pozostaje nam powrót do Łokciowego przez Smołdzino i Żelazo bo żelazo nie klęka. Żeby nam jeszcze bardziej uprzykrzyć ten dzień zaczyna wiać, wg. prognozy 36km/h - oczywiście w twarz bo się cofamy ...  w Żelazie ryzykuję i namawiam Tomka na jazdę terenem przez Rumsko, jazda w lesie da nam odetchnąć od wiatru, początkowo fajna droga gruntowa zamienia się miejscami w piaskownicę czyli znów wleczone ale po drodze trafiamy na wiaty, miejsce na ognisko, stojaki rowerowe, tablicę informacyjną i ... nowe znakowanie R10 - strasznie żałuję ale nie zrobiłem zdjęcia tej tablicy, a nie widzę odwzorowania zmian na żadnej mapie, nawet w świeżutkim, jeszcze pachnącym farbą przewodniku po  Słowińskim Parku Narodowym i okolicach, który kupiliśmy w Rowach.

Jeziorko przy wiatach na "nowej" trasie R10 © noibasta

W Rumsku Tomek ma dość zakopywania się w piasku na wąskich oponach więc chcąc nie chcąc wbijamy na DK213 i tniemy do Łeby walcząc tym razem z bocznym wiatrem i nie podejmujemy się dalszej jazdy R10 chociaż mnie osobiście korciło. 
Plus jest taki, że na przydrożnym Orlenie możemy przyjąć dużą kawę i dowiadujemy się skąd wzięły się problemy w Klukach ;) Nie wiem czy to historia prawdziwa, czy tylko teoria spisku ale przytaczam ;)

Podobno do Słowińskiego parku wpuszczono bobry, bobry jak to bobry robią swoje, budują żeremia i się rozmnażają. Bóbr jest gatunkiem częściowo chronionym, rodzinnym gryzoniem takim, bobry opiekują się młodymi i są monogamiczne - oglądaliście Bambiego ? Każdy oglądał - więc zgody na odstrzał nie będzie ... i wtem ni stąd ni zowąd w parku pojawiają się wilki ... "Przypadek? Nie sądzę" ;) No a wilki jak to wilki, zeżrą wszystko i wyjdą na ulice ;)

W sumie wolę wilki od bobrów ;) Jazda DK213 nie należała do przyjemnych, pobocza praktycznie nie ma, samochody zapieprzają, jak wszędzie trafiają się gazeciarze :/ Tablicę "Łeba" witam z ulgą ... noclegi załatwione, posiłek zarzucony, można odpocząć bo dzień był ciężki, na tyle męczący że ciężko było mi wybrać zdjęcia do tego wpisu ... bo mało ich zrobiliśmy :)  Jest jeszcze trochę materiału video ale nie ruszałem go jeszcze, z jednej kamery bo sztuka Tomka odmówiła działania w pięknych okolicznościach przyrody Słowińskiego Parku Narodowego

Komentarze

mitam
09:07 piątek, 13 listopada 2015
to jeziorko faktycznie "z butów wyrywa"
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!