Dystans86.47 km Czas05:25 Vœrednia15.96 km/h VMAX35.38 km/h
SprzêtScott Aspect
39 - KUR 2016 - Kruklanki - Stańczyki
Z Kruklanek jedziemy nad jeziorem Gołdapiwo do Bani Mazurskich, tu zatrzymujemy się "Pod Młynem" na kawę i ustalenie marszruty na dzisiaj. Tomka ciągnie do piramidy w Rapie grobowca rodzinnego pruskiego rodu baronów von Fahrenheid więc jedziemy mijając po prawej Republikę Ściborską - nawet przez chwilę zastanawialiśmy się czy nie zajechać ale planujemy dotrzeć dziś do Stańczyków, a z tego co wyczytaliśmy wejście na mosty zamykają ok. 19:00. 

Piramida w Rapie © noibasta

Po ok. 35km jesteśmy na miejscu, krótki postój na zdjęcia i rozpoczynamy jazdę na osmanda - kierujemy się do Gołdapi, najprościej byłoby wrócić do Bani (9km) i jechać Green Velo ale kto by wracał ;) zaczynamy asfaltem, zmieniającym się w zniszczony asfalt, przechodzimy na szuter, piach, kamienie itp. atrakcje. Nie mogło być inaczej ... droga się skończyła tzn. zarosła gdzieś w lesie ;) dzielnie jedziemy skrajem pola i docieramy do jego końca, przed nami łąka przez którą trzeba się przedrzeć, natura napiera bzycząc z każdej strony. Gdzie się tyle tego tałatajstwa chowało - nie mam pojęcia ale bąble mam do dziś ;) Środki odstraszające którymi dysponowaliśmy brosy, off'y itp. tylko przyciągały te krwiożercze bestie ;)

Poleźli w szkodę ;) © noibasta

i tak na azymut udało nam się dotrzeć do "zagubionej" w dziczy drogi i już spokojnie docieramy do Gołdapi. Na rynku wcinamy chłodnik i kartacze, a po posiłku wracamy na GreenVelo robiąc jeszcze krótki postój przy odrestaurowanej wieży ciśnień - tym razem odwiedzam taras widokowy ... bo jest winda ;)

Wieża ciśnień, kartacze i rzut beretem do Fracji ;) © noibasta

Jedziemy, jedziemy, jedziemy ... chcieliśmy zrobić jeszcze jakieś zakupy ale żadnego sklepu ni huhu (zaopatrzenie na GV też trzeba planować) dopiero w Dubenininkach - czy jak to tam odmienić;) trafiamy na centrum zaopatrzeniowe, Groszek, ABC full wypas. Pakujemy kolację i śniadanie do sakw i już bez zatrzymywania lecimy do Stańczyków. Zatrzymujemy się w Białym Dworze, rowery w kotłowni, 35 zł/os., ciepła woda, czajnik. Rzucamy bety i idziemy oglądać mosty, wejście płatne 5zł/os. (własność prywatna - udostępnione do zwiedzania)

Mosty w Stańczykach © noibasta


Mosty w Stańczykach cd © noibasta


Mosty w Stańczykach cd.cd © noibasta
I jeszcze mosty © noibasta


Zachodzące słońce ... i mosty ;) © noibasta

Ehhh żeby tak było jutro ;) © noibasta
Północna Ćwiartka Shire ;) © noibasta



Komentarze

gozdi89
12:55 czwartek, 23 czerwca 2016
dobry Kartacz nie jest zły
amiga
10:40 czwartek, 23 czerwca 2016
Ech te kartacze :)
amiga
10:40 czwartek, 23 czerwca 2016
Ech te kartacze :)
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!