Dystans101.51 km Czas05:39 Vœrednia17.97 km/h VMAX39.73 km/h Podjazdy440 m
SprzêtRoam(er)
095 - najazd na miasto świętej wieży ;)
Standardowo, mimo dnia bata w Będzinie jadę wałami na PIV na wysokości Warężyna przekroczyłem na legalu drogę 86 przejściem dla pieszych i niebieskim szlakiem, nową ścieżką dotarłem do Przeczyc, później Niwiska, Zadzień i przez las do Strąkowa, dalej Cynków, Lubicz i Woźniki - tu na rynku krótki postój przy fontannie i zasilenie energetyczne w postaci wałówki zabranej z domu, uzupełnienie płynów i jazda dalej na Czarny Las. Od Łyśca zaczyna się robić na drodze tłoczno i niesympatycznie z racji nagromadzenia dużego gabarytu - nie wiem czy tak jest codziennie czy to skutek dzisiejszych wypadków na 86 (w dwóch miejscach droga była zablokowana) i to może dlatego ... aj dont noł.
od Dźbowa jest już fajnie bo droga jest zamknięta z powodu remontu tym niemniej gość znaczący pasy na nowym asfalcie macha ręką i mówi "a jedź pan, tylko na koparkę uważaj" no to uważałem ;) drogę 46 przekraczam na wysokości Blachowni, jadę kawałek fajną dwukierunkową ścieżką rowerową i w swej naiwności pomyślałem, że ona taka sama będzie do samej Częstochowy ;) ale o tym dalej bo na razie skręcam nad zalew w Blachowni. Wypijam porządną czarną kawę na podwójnym espresso i jadę nad wodę - a tu remont, nie da się objechać, ścieżki robią, dno odmulają, jakieś pływające odkurzacze buczą :) Tym razem nic z tego nie będzie. Wytyczam sobie trasę przez Łojki w stronę Czewy, aby jak najmniej jechać przy ruchliwej 46 nawet jak tam taka fajna ścieżka ... po drodze zaliczam objazd bo budują A1 odcinek F i droga zamknięta i docieram do 46 a tu ZONK ... dupa i kamieni kupa, ścieżka - zapomnij!. Miota mną przy każdym wyprzedzeniu, zjazd na bok rzadko wchodzi w grę bo koleina jak bruzda na zagonie kapusty a OSMand pokazuje, że mam tak walczyć przez 8km :/ po prawej są tory kolejowe, a jak są tory to za torami musi być (no musi) jakaś żwiróweczka przynajmniej i jest! Ufff! I tak sobie jechałem już znaczniej wolniej bo dziurawo wyczaiłem skrzyżowanie, wskoczyłem do miasta i dojechałem do Alei, jakieś fotki i powoli w stronę dworca, skupiłem się na sprawdzaniu rozkładu i przejechałem Muńkowe IV Liceum ... no trudno. Do odjazdu 30 minut, kupiłem bilet, pani w kasie powiedziała, że mam nasłuchiwać bo pociąg będzie "albo na peronie 1a albo na 2 - sytuacja jest zmienna i dynamiczna" ;) objawił się na 2, 4 wieszaki, 3 wolne - roamer zawisnął, a ja opróżniałem bidony i zjadłem pozostałe zapasy ;) 18:30 wysiadłem w Będzinie i popędziłem na makaron ;)
PS. Dworzec w Częstochowie ma jedno, ale za to zajebiste rozwiązanie - na każdy peron prowadzą schody z jednej strony i szeroki podjazd z drugiej, bomba, wprowadzając sobie tam rower przypomniały mi się wszystkie akcje na dworcowych schodach z przytroczonymi do roweru sakwami, workami i torbami ;)
Woźniki © noibasta
kto powiedział, że tylko "gruszki na wierzbie" ;) © noibasta
Górale vs. Góralki ;) © noibasta
a na imię ma Młynek, na nazwisko Kawowy ... ;) © noibasta
Blachownia © noibasta
... panie Janie, pogadamy, później, później, panie Janie kochany, później… Aha, najważniejsza rzecz, bym zapomniał… kamyk, o który pan prosił z… Jeleniej Góry przywiozłem ... ;) © noibasta
częstochowskie murale © noibasta
... kolejowo © noibasta
od Dźbowa jest już fajnie bo droga jest zamknięta z powodu remontu tym niemniej gość znaczący pasy na nowym asfalcie macha ręką i mówi "a jedź pan, tylko na koparkę uważaj" no to uważałem ;) drogę 46 przekraczam na wysokości Blachowni, jadę kawałek fajną dwukierunkową ścieżką rowerową i w swej naiwności pomyślałem, że ona taka sama będzie do samej Częstochowy ;) ale o tym dalej bo na razie skręcam nad zalew w Blachowni. Wypijam porządną czarną kawę na podwójnym espresso i jadę nad wodę - a tu remont, nie da się objechać, ścieżki robią, dno odmulają, jakieś pływające odkurzacze buczą :) Tym razem nic z tego nie będzie. Wytyczam sobie trasę przez Łojki w stronę Czewy, aby jak najmniej jechać przy ruchliwej 46 nawet jak tam taka fajna ścieżka ... po drodze zaliczam objazd bo budują A1 odcinek F i droga zamknięta i docieram do 46 a tu ZONK ... dupa i kamieni kupa, ścieżka - zapomnij!. Miota mną przy każdym wyprzedzeniu, zjazd na bok rzadko wchodzi w grę bo koleina jak bruzda na zagonie kapusty a OSMand pokazuje, że mam tak walczyć przez 8km :/ po prawej są tory kolejowe, a jak są tory to za torami musi być (no musi) jakaś żwiróweczka przynajmniej i jest! Ufff! I tak sobie jechałem już znaczniej wolniej bo dziurawo wyczaiłem skrzyżowanie, wskoczyłem do miasta i dojechałem do Alei, jakieś fotki i powoli w stronę dworca, skupiłem się na sprawdzaniu rozkładu i przejechałem Muńkowe IV Liceum ... no trudno. Do odjazdu 30 minut, kupiłem bilet, pani w kasie powiedziała, że mam nasłuchiwać bo pociąg będzie "albo na peronie 1a albo na 2 - sytuacja jest zmienna i dynamiczna" ;) objawił się na 2, 4 wieszaki, 3 wolne - roamer zawisnął, a ja opróżniałem bidony i zjadłem pozostałe zapasy ;) 18:30 wysiadłem w Będzinie i popędziłem na makaron ;)
PS. Dworzec w Częstochowie ma jedno, ale za to zajebiste rozwiązanie - na każdy peron prowadzą schody z jednej strony i szeroki podjazd z drugiej, bomba, wprowadzając sobie tam rower przypomniały mi się wszystkie akcje na dworcowych schodach z przytroczonymi do roweru sakwami, workami i torbami ;)
Woźniki © noibasta
kto powiedział, że tylko "gruszki na wierzbie" ;) © noibasta
Górale vs. Góralki ;) © noibasta
a na imię ma Młynek, na nazwisko Kawowy ... ;) © noibasta
Blachownia © noibasta
... panie Janie, pogadamy, później, później, panie Janie kochany, później… Aha, najważniejsza rzecz, bym zapomniał… kamyk, o który pan prosił z… Jeleniej Góry przywiozłem ... ;) © noibasta
częstochowskie murale © noibasta
... kolejowo © noibasta
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!
Komentarze
Pozdrawiam serdecznie