Dystans70.63 km Czas04:08 Vœrednia17.09 km/h VMAX41.76 km/h
SprzêtScott Aspect
34 - KUR 2016 - Gdańsk -> Krynica Morska
O 6:30 spotykamy się z Tomkiem pod dworcem w Sosnowcu. Tegoroczny KUR przewiduje luźne wariacje na temat GreenVelo. Mamy jeszcze chwilę do odjazdu pociągu więc zaopatrujemy się w drożdżówki i spokojnie udajemy się na peron - w moim wykonaniu spokojnie oznacza z sapaniem i potem na czole - niestety geo i chwytność skocura nie czyni go wysoce komfortowym w przypadku przenoszenia go z sakwami ;)
Szczerze przyznam ze pendolino tez nie jest ze skocurem (a chyba w ogóle z rowerami 28/29") kompatybilne. Powiesić co prawda się da ale kierownica stanowi nie lada wyzwanie dla przechodzących pasażerów - no chyba że wszyscy byliby wzrostu Tyriona Lannistera, lub byłby to wagon dla dzieci do lat 10-ciu. Ponieważ były tylko nasze dwa rowery stały we wnęce, później dołączył do nich spacerowy wózek ale spokojnie się pomieściliśmy - liczba półek na bagaże przy takim rozwiązaniu nie uległa zmianie, ale dostępne były tylko te na górze co wywoływało kwękanie pasażerów, na "panoszące się wszędzie rowery".
Równo 12:19 jesteśmy w Gdańsku, tu pendek zalicza plusa, bo jest na czas. Na rozruch zapodajemy sobie kawę w McD, na pokładzie premium pendolino była tylko rozpuszczalna, a w warsie był zepsuty ekspres - w PKP jak w misiu - chodzi o to żeby plusy nie przesłoniły nam minusów ;)
Ponieważ po zeszłorocznej trasie R10 mamy głód morza zaczniemy od wizyty w Krynicy Morskiej. Przejazd przez Gdańsk skracamy więc do minimum trochę klucząc bo jest tu trochę trwających remontów i wymuszonych objazdów. Przez most nad Martwą Wisłą wjeżdżamy na wyspę Sobieszewską - z rozpędu przejechaliśmy przez most, a on jakiś składany jest z płyt powodujących duże uskoki - Tomek gubi sakwę ale po chwili wszystko już jest na miejscu i ruszamy dalej. Hak od jego meridy stracił gdzieś ząbek i opadająca sakwa będzie o sobie co jakiś czas przypominać - oczywiście jeśli akurat nie będzie przytrytytkowana ;) Przeprawą promową Świbno Mikoszewo dostajemy się na prawy brzeg Wisły i mierzeją wiślaną z jednym postojem na popas w Stegnie jedziemy do Krynicy Morskiej. kwaterujemy się vis a vis przystani z której rano zamierzamy popłynąć do Fromborka, ciepła woda jest, czajnik jest, rowery w pokoju - 50 zł/os. Szybka toaleta i idziemy rozluźnić mięśnie ;)
*) dystans z dojazdem na dworzec w S-cu
Szczerze przyznam ze pendolino tez nie jest ze skocurem (a chyba w ogóle z rowerami 28/29") kompatybilne. Powiesić co prawda się da ale kierownica stanowi nie lada wyzwanie dla przechodzących pasażerów - no chyba że wszyscy byliby wzrostu Tyriona Lannistera, lub byłby to wagon dla dzieci do lat 10-ciu. Ponieważ były tylko nasze dwa rowery stały we wnęce, później dołączył do nich spacerowy wózek ale spokojnie się pomieściliśmy - liczba półek na bagaże przy takim rozwiązaniu nie uległa zmianie, ale dostępne były tylko te na górze co wywoływało kwękanie pasażerów, na "panoszące się wszędzie rowery".
Równo 12:19 jesteśmy w Gdańsku, tu pendek zalicza plusa, bo jest na czas. Na rozruch zapodajemy sobie kawę w McD, na pokładzie premium pendolino była tylko rozpuszczalna, a w warsie był zepsuty ekspres - w PKP jak w misiu - chodzi o to żeby plusy nie przesłoniły nam minusów ;)
Ponieważ po zeszłorocznej trasie R10 mamy głód morza zaczniemy od wizyty w Krynicy Morskiej. Przejazd przez Gdańsk skracamy więc do minimum trochę klucząc bo jest tu trochę trwających remontów i wymuszonych objazdów. Przez most nad Martwą Wisłą wjeżdżamy na wyspę Sobieszewską - z rozpędu przejechaliśmy przez most, a on jakiś składany jest z płyt powodujących duże uskoki - Tomek gubi sakwę ale po chwili wszystko już jest na miejscu i ruszamy dalej. Hak od jego meridy stracił gdzieś ząbek i opadająca sakwa będzie o sobie co jakiś czas przypominać - oczywiście jeśli akurat nie będzie przytrytytkowana ;) Przeprawą promową Świbno Mikoszewo dostajemy się na prawy brzeg Wisły i mierzeją wiślaną z jednym postojem na popas w Stegnie jedziemy do Krynicy Morskiej. kwaterujemy się vis a vis przystani z której rano zamierzamy popłynąć do Fromborka, ciepła woda jest, czajnik jest, rowery w pokoju - 50 zł/os. Szybka toaleta i idziemy rozluźnić mięśnie ;)

Dzień 1 - migawki z trasy© noibasta

Krynica Morska - port rybacki© noibasta

Chillout ;)© noibasta
*) dystans z dojazdem na dworzec w S-cu
Dystans18.26 km Czas01:02 Vœrednia17.67 km/h VMAX27.00 km/h
SprzêtScott Aspect
33 - przetestować druciarstwo ;)
Jakiś czas temu kupiłem używane sakwy Ortlieba. Wyglądały jak nówki to odłożyłem i czekały na okazję, a ja ciorałem Meridy. Nie zwróciłem uwagi, że brakuje adapterów do cieńszych rurek przez co sakwa latała po bagażniku jak ... latawiec. Faktycznie jak mówi stare porzekadło "Łatwiej kijek pocieńkować niż go potem pogrubasić" ale się udało, test zaliczony ;) pomogła stara rurka od akwariowego filtra i duck tape ;)

Druciarstwo ;)© noibasta
Dystans19.15 km Czas01:03 Vœrednia18.24 km/h VMAX32.75 km/h
SprzêtScott Aspect
32 - po zapas kawy dla ŁP ;)
krótko, do moich ulubionych dilerów ziarna ;)
Dystans66.41 km Czas04:03 Vœrednia16.40 km/h VMAX48.18 km/h
SprzêtScott Aspect
31 - jurajski
chwilowa przerwa w jeżdżeniu spowodowana dwoma czynnikami - jeden przyjemny czyli bieszczadowanie piesze ;) a drugi mniej czyli pogoda i chroniczny brak czasu. Na sobotę planowaliśmy wyjazd pociągiem do Poraja i powrót na kołach do domu, niestety opóźniłem wyjazd dość znacząco bezczelnie ignorując 3 ustawione w telefonie alarmy ;) na szczęście przekupiłem Tomka i Krzyśka kawą więc mi odpuścili ;) Efekt był taki, że do pociągu wsiedliśmy dopiero 10:05, w Poraju nawigację przejął Tomek, puściliśmy się przez las żeby dotrzeć do Złotego Potoku, brama Twardowskiego, jaskinia Niedźwiedzia i złotopotocki pstrąg ;) po aktywnym popasie bardzo przyjemną asfaltową ścieżką dotarliśmy do Żarek - uzupełnienie płynów i przez pola do Mirowa i Bobolic.
Czas się kurczył z powodu późnego wyjazdu więc zapadła decyzja, że z Zawiercia wracamy pociągiem więc już nie kombinując przez Włodowice i Rudniki prosto na dworzec o 17:56 wsiadamy do opóźnionego z 17:26 i wracamy ;) Trasa zakwalifikowana do powtórki w pełnym wymiarze ;)
Do KUR'u pozostało 4 dni :D
http://www.sports-tracker.com/workout/noibasta/575...
Czas się kurczył z powodu późnego wyjazdu więc zapadła decyzja, że z Zawiercia wracamy pociągiem więc już nie kombinując przez Włodowice i Rudniki prosto na dworzec o 17:56 wsiadamy do opóźnionego z 17:26 i wracamy ;) Trasa zakwalifikowana do powtórki w pełnym wymiarze ;)

Migawki z trasy© noibasta
Do KUR'u pozostało 4 dni :D
http://www.sports-tracker.com/workout/noibasta/575...
Dystans32.16 km Czas01:55 Vœrednia16.78 km/h VMAX27.60 km/h
SprzêtScott Aspect
30 - na niedzielę ;)
Rano na dworzec po bilety, później szybki wyskok kawowy na P3, jeden arcik ściągnięty w biegu ;)

Skull© noibasta
Dystans80.55 km Czas04:07 Vœrednia19.57 km/h VMAX42.11 km/h
SprzêtScott Aspect
29 - podziałać na działce
w obie strony, z przerwą na stolarkę recyklingową ;) w drodze na działkę ściągam z asfaltu taką sznurówkę, szkoda mi się zrobiło bo niechybnie wygrzewanie skończyłoby się rozpłaszczeniem ;)
na kierownicy nowy nabytek z RowerowejNorki - dzięki Kosma za szybką akcję zaopatrzeniową i zapas map, żeby to wszystko objechać braknie mi czasu ;) O tym jak się sprawdził ten zacny kuferek napiszę jak trochę z nim pojeżdżę - pierwsze wrażenia są bardzo pozytywne.

Samobieżna sznurówka ;)© noibasta
na kierownicy nowy nabytek z RowerowejNorki - dzięki Kosma za szybką akcję zaopatrzeniową i zapas map, żeby to wszystko objechać braknie mi czasu ;) O tym jak się sprawdził ten zacny kuferek napiszę jak trochę z nim pojeżdżę - pierwsze wrażenia są bardzo pozytywne.

Kufer pełen niespodzianek ;)© noibasta
Dystans34.16 km Czas01:52 Vœrednia18.30 km/h VMAX31.51 km/h
SprzêtScott Aspect
28 - mały klasyk
zapisałem tylko przebieg/czas pozostawiając wpis w redakcji i nie pamiętam czy wydarzyło się coś godnego uwagi ;) z suunto wynika, że to typowy mały klasyk kawowy z tagów że grupon czyli z Tomkiem ;)
Dystans19.81 km Czas01:08 Vœrednia17.48 km/h VMAX29.30 km/h
SprzêtScott Aspect
27 - poranna kawa ;)
bieguniem przed śniadaniem bo czasu mało, ale piździawka była konkretna ...
Dystans22.32 km Czas01:17 Vœrednia17.39 km/h VMAX24.86 km/h
SprzêtScott Aspect
26 - towarzysko
krótko ale zawsze, jak zwykle najlepszą lampę przesiedziałem w fabryce ;)
Dystans17.30 km Czas01:04 Vœrednia16.22 km/h VMAX27.38 km/h
SprzêtScott Aspect
25 - na kawę, po kawę, do paczkomatu
służbowo ...






