Wpisy archiwalne w miesiącu

Sierpień, 2013

Dystans całkowity:378.81 km (w terenie 54.00 km; 14.26%)
Czas w ruchu:21:26
Średnia prędkość:17.67 km/h
Maksymalna prędkość:52.46 km/h
Suma kalorii:7713 kcal
Liczba aktywności:9
Średnio na aktywność:42.09 km i 2h 22m
Więcej statystyk
Kalorie 2808 kcal
z buta było - Połonina Wetlińska
Urlop ... Wetlina :)
Tradycyjnie urlop oficjalnie rozpoczynamy w Starym Siole i kontynuujemy w Bazie Ludzi z Mgły ;) Wyrocznia*) powiedziała "Zwolnij" więc zwalniamy i początek urlopu przeznaczamy na regenerację, później zgodnie z tym co mówi wyrocznia zabieramy się za plan ;) Na planowaniu schodzi nam trochę czasu, z czego najwięcej zeszło nam w bazie ... ;)

Mieszkamy 500m od kasy biletowej BPN przy żółtym szlaku na Przełęcz Orłowicza, normalną rzeczą jest skorzystanie z niej w pierwszej kolejności :)
Z racji zapowiadanego najcieplejszego dnia w roku wyszliśmy na tyle wcześnie, że minęliśmy kasę zanim kasjer zjawił się w pracy :P
Na przełęcz dotarliśmy szybko i sprawnie - mieliśmy tam zaplanowane śniadanie więc nie ma się co dziwić ;)

Przełęcz Orłowicza - Podejście na Smerek © noibasta

kolejnym motywatorem był połoning (taki bieszczadzki plażing) więc do miejsca zalegania dotarliśmy równie entuzjastycznie ;) Niewątpliwym plusem wczesnego wyruszania na szlaki jest to, że nie są jeszcze zatłoczone, kiedy ruch zaczął się wzmagać ruszyliśmy dalej do Chatki Puchatka.

Stamdąd przyszliśmy © noibasta

... to widzimy © noibasta

Tam zmierzamy ;) © noibasta

Po zejściu z Roha zaliczamy awarię, jeden z butów zgłodniał i trzeba było nałożyć mu kaganiec bo wręcz nieprzyzwoicie kłapał. Ale jak tatuś zrobi kaganiec to ... ;)

... metoda na głoda ;) © noibasta

Blisko, coraz bliżej ;) © noibasta

W chatce tłok jak w markecie w niedzielę dlatego nie zabawiliśmy tu długo, schodzimy czerwonym szlakiem do Brzegów Górnych

To my w dół, a przed nami Caryńska © noibasta

Na parkingu łapiemy busa i wracamy do Wetliny. GPS zdycha na końcówce :/ czas na PowerPacka, od jakiegoś czasu obiecuję sobie uzupełnić arsenał akcesoriów.
Dzień udany i zakończony konsumpcją w BLzM, nasze garderoby wzbogaciły się o tegoroczną edycję bazianych koszulek ;)
Na zakończenie jeszcze dwa widoczki

Na Wetlińskiej w samo południe :) © noibasta

zachód słońca na Górnym Manhattanie ;) © noibasta

*) wyrocznia - po prostu kapsle - nie będzie lokowania produktu ;)
Dystans51.70 km Teren19.00 km Czas03:24 Vœrednia15.21 km/h
SprzêtScott Aspect
dwa razy obok dębowego orientu ;)
Kategoria po okolicy
Dziś niestety tylko z doskoku, najpierw doskoczyłem na start, później na zakończenie ;) Gdyby nie to, że czterokołowiec wymagał szybkiego serwisu może nawet udałoby się wystartować. Dzięki wizycie na zakończeniu wiem od Amigi i Djk71, że tym razem rolę PK Nr3 pełnił PK Nr 7 ;) Dynia już gdzieś poniosło i drugi raz się nie spotkaliśmy. Kosma, Tomek - dzięki za kawę ;)

Dębowy Orient - odprawa © noibasta

Wracając rzutem na taśmę i małym podstępem zdobywam świeże pieczywo ;) Wszystko idzie jak z płatka do momentu kiedy z Młodą przypominamy sobie, że zapomnieliśmy o jej rowerze ;) no ale skoro nam się już przypomniało uratowaliśmy sytuację szybkim kursem ;)